DUCHOWOŚĆ KRWI CHRYSTUSA DLA
WIEKU XXI
Żyć tą duchowością jako pewną
drogą, która prowadzi nas ku życiu, jest jednak wezwaniem i zaproszeniem, aby
naszemu życiu nadać sens. Jest zarazem zaproszeniem, aby i innym w tym pomagać,
tylu osobom, które spotykamy na drodze naszego życia. Jest to duchowość
chrystocentryczna, patrzy na Chrystusa jako na prawdziwego Człowieka: na Boga,
który daje swoje życie jako dar drogocenny i wolny zarazem za życie każdego
człowieka konkretnego w czasie Jemu współczesnym i w każdym czasie.
Jezus zaprasza nas do marzeń, do
pragnień, abyśmy żyli pragnieniami i starali się kroczyć w tym czasie nam danym
ku temu, co naprawdę jest ważne i poświęcić się temu.
Rozpoczęliśmy nowe tysiąclecie,
które konfrontuje nas ze światem zglobalizowanym na jaki wielu z nas nie jest
przygotowanych, konfrontuje ze zmianami jakie zauważamy i przeżywamy. Dotyczą
one także nas – uczniów duchowości Krwi Chrystusa.
Na bazie biblijnej i tradycji
Kościoła jesteśmy powołani do:
1. Obrony życia
Krew jest życiem, wszystkiego co
żyje, a najważniejszym darem jest życie ludzkie. Dzisiejszy świat żyje w "kulturze śmierci"; wyrazami
śmierci, z którymi często się spotykamy jest choćby pogarda życie od samego
poczęcia, wysokie bezrobocie, problemy z wychowaniem młodych pokoleń, a kiedy
spojrzymy szerzej w świecie -życie ludzkie jest gardzone w ofiarach terroryzmu,
wojen, lodu, niewolnictwa dzieci, narkotyków, prostytucji, chorób, ludzi
starych, eutanazja itd. Przez naszą duchowość powołani jesteśmy do głoszenia
życia, do bycia sługami życia (na służbie życia). Jezus przyszedł “abyśmy mieli
życie w nas i to w pełni" (J 10, 10). Spotykamy się z tym, że każdy chce
dokonywać sprawiedliwości na własną rękę, na co dzień czujemy się zagrożeni
przemocą, która kończy z życiem.
Duchowość Krwi Chrystusa zaprasza
nas i wzywa do obrony życia, zachęcać do tego wszystkiego, co promuje życie,
być świadomymi tego wszystkiego, co zagraża życiu. Jest to podstawowym
elementem naszej misji ewangelizowania.
2. Krew, która nas uzdrawia i
pojednuje
Mówić o pojednaniu jest dość
łatwo, lecz pojednać się tak naprawdę jest bardzo trudno, zależy od szkody,
jaka wyrządziliśmy drugiemu człowiekowi, jest ono długa drogą i procesem, który
nawet jeżeli si uda, pozostaje w pamięci – spójrzmy chociażby na nasze
codzienne życie: nawet jeżeli pojednamy się i doznamy łaski uzdrowienia, fakty
same przez się nie zostają zatarte, wymazane, pamięta się je na zawsze, choćby
było to w inny sposób. Powołani jesteśmy do bycia narzędziami pojednania w
społeczeństwie podzielonym, w rodzinach, w grupach i w narodzie, wzywając do
dialogu i starając się budować mosty między ludźmi podzielonymi między sobą,
pomagać w poszukiwaniu wspólnej prawdy. To trudne i skomplikowane zadanie
pociąga za sobą wiele innych wyzwań. Jednak wspomagani jesteśmy w naszej misji
przez Krew Chrystusa, która umacnia nas w naszych wysiłkach, nawet jeżeli
sytuacje wydają się być prawie niemożliwe do przezwyciężenia. Poza bycia
mostami, ważnym jest w naszym działaniu tworzenie pewnej mistyki, atmosfery
nadprzyrodzonej, ze zdolnością do okazywania marzeń i pragnień nawet tego, co
wydaje się niemożliwe do osiągnięcia. Wszyscy mamy zrobić co w naszej mocy, aby
dać odpowiedź na wezwania jakie prezentuje przed nami sprawa pojednania.
Ważne jest także podkreślanie
sensu Sakramentu Pokuty i Pojednania, rozważanie o wartości tego sakramentu.
Kiedy protestancki teolog Dietrich Bonhoeffer założył nielegalne seminarium
duchowe w Niemczech podczas okresu nazistowskiego wymagał jako warunku
dyscypliny duchowej regularna spowiedź (wyznanie własnych grzechów). I powodem
do tego, jaki podał było, że “nie można odróżnić prawdy od kłamstwa w
społeczeństwie podłym (nikczemnym), jeżeli samemu nie wyznaje się regularnie
prawdy o sobie samym". Może nam to pomóc w naszym lepszym rozumieniu tego
sakramentu. Wyznanie własnych grzechów jest dyscypliną w mówieniu prawdy o sobie
samym, w ten sposób można będzie rozróżnić i zauważyć różnicę między prawdą a
kłamstwem, z czym to spotykamy się na co dzień także i w naszym społeczeństwie.
3. Krew nas jednoczy
Pojednanie i przełamanie barier,
które nas dzielą jednych od drugich ma bezpośrednią relację do innego aspektu naszej duchowości, który jest
ważną częścią naszego apostolstwa i naszego działania, głównie jeżeli chodzi o
tworzenie wspólnot: tak jak krew w Starym Testamencie była środkiem komunikacji
(porozumienia), przekazem życia między Bogiem a Jego ludem, tak też przez Krew
Jezusa, Krew Nowego Przymierza powołani jesteśmy do misji pomagania innym i
ustanawiania relacji z innymi, do jednoczenia ludzi we wspólnoty. Naszym
wysiłkiem ma być jednoczenie, podtrzymywanie i pomoc rodzinom, grupom ludzkim,
sąsiedzkim i kościelnym, poprzez pracę formacyjna i animację wspólnot.
Przyczyniajmy się do naprawiania relacji przerwanych i uszkodzonych, jakie
spotykamy dookoła siebie.
4. Krew przelana z
solidarności
Jezus okazał nam swoją wielką
miłość przelewając własną Krew (oddając własne życie) dla naszego zbawienia,
solidaryzując się z nami w ten sposób aż do ostatnich konsekwencji. Ta
odkupieńcza miłość Jezusa pozwala nam odkrywać Boga, który teraz zamieszkuje
między nami (słowa modlitwy Anioł Pański). Jego przelana Krew mówi nam o
solidarności Boga z tymi wszystkimi,
cierpią, a szczególnie ze słabymi, uciemiężonymi, ofiarami mocy
ciemności i zła; Krew Chrystusa wzywa nas do niepoddawania się zniechęceniu,
wzywa nas do nadziei. Jako głosiciele tej Krwi, to my dzisiaj pozostajemy
solidarni z tymi wszystkimi, którzy cierpią, pomagając mi i towarzysząc mi w
procesie uwalniania się z wszelkich więzów, powołani jesteśmy do ufnego
kroczenia z tymi, którzy cierpią poprzez
naszą otwartość na przyjmowanie cierpień, zamieniając się tym samym dla nich w
znaki obecności Boga i Jego troski o nich. W miarę jak podzielamy cierpienia
innych, z którymi współżyjemy i którzy nas otaczają, jednoczymy się w sposób
szczególny z cierpieniami zbawczymi Jezusa Chrystusa
5. Krew wzywa nas do bycia
budowniczymi nadziei
Naszą główną misją dzisiaj w
świecie XXI wieku jest budowanie wspólnot nadziei. Koniecznym jest odkrywanie
znaków czasu, w którym żyjemy, rozwijać w sobie zdolność głębokich pragnień i
tworzenia mistycznej, nadprzyrodzonej atmosfery, aby dać odpowiedź na radości i
nadzieje, na smutki i niepokoje ludzi naszych czasów, przede wszystkim ojców i
matek, biednych i cierpiących. To są właśnie radości i nadzieje, na smutki i
niepokoje uczniów Chrystusa, z nadzieją na to że po cierpieniu i krzyżu
przychodzi zmartwychwstanie. Jesteśmy tą nadzieją, którą dziś oczekuje od nas
świat, w którym system ekonomiczny wolnego rynku wydaje się być
niezaspokajalny, w którym spotykamy się z konsumizmem (i często mu ulegamy) , z
materializmem i indywidualizm, w świecie narkotyków i seksu, które pochłaniają
dzisiejszego człowieka a zwłaszcza młodych ludzi, powodując w nich często
zagubienie sensu własnego życia i życie brakiem nadziei. Nasza nadzieja wbrew
nadziei czasami wydać się może głupotą, pamiętajmy jednak że fundamentem
duchowości Krwi Chrystusa jest związek (zobowiązanie) z Krzyżem. Z perspektywy
Jezusa na Krzyżu, przelewającego swoją Krew za nas, powinniśmy zawsze patrzeć
na to, co dla niektórych może być właśnie "głupotą Krzyża". Tylko z tej perspektywy zdołamy pojąć moc
Krzyża, "moc Boga samego i Jego mądrość".
Kończąc, możemy powiedzieć, iż
bycie chrześcijaninem dziś wymaga utożsamienia się z Jezusem Chrystusem, a dla
nas oznacza też tożsamość z duchowością Krwi Chrystusa, przeniknięcie
wartościami Ewangelii i życie zgodnie z tymi wartościami.
Duchowość Krwi Chrystusa jest
drogą ku pełni życia, drogą ku Bogu i bliźniemu, drogą budowania więzi i
relacji, formowania wspólnot, droga obstawania przy obronie życia, bycia narzędziami
pojednania w ręku Boga, jest drogą bycia solidarnym i budowniczym nadziei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz