Trudno mi o naszej kochanej Zosi pisać w czasie przeszłym, chyba jeszcze nie dociera do mnie to, że już Jej z nami tu na ziemi nie będzie. Choć z drugiej strony jestem przekonany, że pomimo bólu i cierpienia, miała dobrą, spokojną i szczęśliwą śmierć, ponieważ jeszcze na naszym weekendowym skupieniu w Częstochowie, które zakończyło się kilkanaście godzin przed Jej odejściem do Pana, wiele kochających Ją ze wspólnoty osób modliło się za Nią nieustannie. Została też na skupieniu odprawiona msza św. w Jej intencji. Tak więc wierzę, że nasza ś.p. Zosia została tymi naszymi modlitwami niesiona prosto do domu naszego Ojca w Niebie. I tak szczerze mówiąc, chciałbym mieć taką śmierć, jak miała nasza Zosia, w której tak wiele kochających osób modli się za ciebie.
Zosia była osobą bardzo ciepłą, otwartą, życzliwą, uczynną, wrażliwą, myślę, że dla każdego z nas była jak siostra, albo jak matka – przynajmniej ja tak to odczuwałem – była zawsze gotowa, aby pomóc, aby poświęcić swój czas i siły, nie patrząc na siebie i swoje problemy. Ja sam doświadczałem tego osobiście, nie tylko w sprawach owocnej i pięknej współpracy w Radzie Podregionu Częstochowskiego, ale również w takich pięknych gestach Jej życzliwości i opiekuńczości. Bo również i w tym roku, kiedy już Jej stan zdrowia znacznie się pogorszył, nawet wtedy zrobiła mi buraczki w słoiczkach, które robiła mi każdego roku na jesień. Może jest to taki drobny szczegół, ale dla mnie bardzo znaczący.
Nasza droga Zosia do końca służyła Bogu i Wspólnocie Krwi Chrystusa, którą ukochała i która była dla Niej prawdziwą duchową rodziną. Jeszcze kilka dni przed śmiercią, zanim poszła do szpitala, zbierała informacje (jak zawsze zwykła to czynić przed każdym naszym skupieniem), kto ma przyjechać na to skupienie weekendowe i pisała mi w sms-ach, ile osób będzie w nim uczestniczyło. Do ostatnich swoich dni i chwil poświęcała się wspólnocie, myślała bardziej o innych, niż o sobie… Pozostawiła nam piękny przykład miłości Boga i bliźniego…
Niech za to całe Jej dobro, poświęcenie i miłość, nasz Niebieski Ojciec przyjmie Ją do swojego domu wiecznego i trwałego szczęścia. Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie…
ks. Daniel Mokwa, CPPS, Moderator Podregionu Częstochowskiego