poniedziałek, 4 lutego 2013
niedziela, 3 lutego 2013
Duch Święty uzdalnia mnie przez swoje dary do życia w pełni (nawet) we współczesnym świecie
Duch Święty uzdalnia mnie przez swoje dary do życia w
pełni
(nawet) we współczesnym świecie
ks. Dawid Wróblewski
CPPS
Schemat ogólny
tematu
Wstęp
Przeformułowanie tematu
Zadany temat brzmi: „Dary Ducha Świętego w walce z
przeciwnościami tego świata”
Jego nowe brzmienie: „Duch Święty uzdalnia mnie przez swoje
dary do życia w pełni (nawet) we współczesnym świecie”
Nowe sformułowanie jest bardzo optymistyczne. Dlaczego?
Spróbujmy to sobie wtłumaczyć.
„Posiadam wszystko, co jest mi potrzebne do osiągnięcia zbawienia”.
Podczas jednego z reportarzy w TV Religia nt. życia
monastycznego jeden z benedyktynów wypowiedział powyższe słowa. Trudno się z
nimi nie zgodzić.
Bóg stał się człowiekiem; Jezus narodził się, żył i nauczał,
złożył z Siebie doskonałą ofiarę, zmartwychwstał, zasiada w chwale Ojca.
Jezus dokonał dzieła zbawienia, które może być udziałem
każdego człowieka mocą Ducha Świętego. Człowiek jest zdolny do relacji z
Bogiem, Bóg może przenikać wnętrze człowieka, który jest istotą duchową.
1. Rozum i wola – podstawowe organy naszego duchowego
organizmu
Człowiek może być w pełni człowiekiem poprzez rozwój tych
władz, które mają dodatkowe swoje sprawności moralne są nimi cnoty (gr. arete,
łac. virtus).
Samo słowo „cnota” nie budzi w dzisiejszym świecie zbyt pozytywnych
skojarzeń, jednakże łacińska wersja budzi szacunek. Można mówić o byciu
wirtuozem – kimś, kto z łatwością, swobodą, radością wykonuje dzieła trudne.
Starożytni wymieniają 4 podstawowe sprawności ludzkie jakimi
są:
roztropność, sprawiedliwość, męstwo, umiarkowanie
Św. Tomasz rozważając ten temat zwraca uwagę na łaskę Bożą,
poprzez którą te zdolności są jeszcze bardziej uszlachetnione „podrasowane”
powiedzielibyśmy językiem motoryzacji.
Św. Paweł wymienia jeszcze inne sprawności, które są darem
wyłącznie łaski a są nimi tzw. cnoty teologalne: wiara, nadzieja, miłość.
Warto zwrócić uwgę na to, iż Bóg oddziaływując na duchowy
organizm człowieka nie nadużywa swojej władzy, szanuje ludzką kondycję.
2. Dary Ducha Świętego
Wzięły się w Tradycji Kościoła od dawna a wszystko za sprawą
cytatu z Księgi Izajasza 11, 2.
dary te jaśnieją najpełniej w Potomku Dawida – Jezusie
Chrystusie. My zostajemy nimi obdarzeni aby osiągnąć pełnię na wzór Syna
Bożego.
Dary Ducha Świętego rozwijają nasz duchowy organizm co
zauważymy, jeżeli zestawimy ze sobą cnoty kardynalne (te podstawowe, naturalne)
oraz dary Ducha Świętego.
Optymistyczne sformułowanie tematu bierze się właśnie stąd,
iż jesteśmy doskonale wyposażeni i możemy osiągnać życie szczęśliwe już tu na
ziemi a w wieczności cieszyć się jego pełnią.
Co prawda wydaje się, iż częściej spotykamy się w mediach i
nie tylko z obrazem marnego, nieudolnego, często przy tym leniwego katolika,
który wiarą w Boga rekompensuje swoją opłakaną sytuację.
Warto o tym podyskutować: Czy znasz osobę, która cieszy się
życiem, spełnia się zawodowo, społecznie i bez skrępowania mówi, że zawdzięcza
to wszystko Jezusowi, któremu powierzył całe swoje życie w przełomowym momencie
swojego życia?
3. W jaki sposób można stać się wirtuozem?
Podczas naszego dnia skupienia wymieniliśmy takie oto
sposoby:
·
Prosić Ducha Świętego o Jego obecność i
rozpalenie w nas Jego darów
·
Oczyszczać się we Krwi Baranka (sakrament
Pojednania i Eucharystii) aby mogła spocząć na nas gołębica Ducha Świętego
·
Napełniać się Duchem, jak zachęca nas św. Paweł
w liście do Efezjan
·
Używać darów – nawet najdoskonalsza,
najnowocześniejsza maszyna nie przyniesie nam pożytku, jeżeli jej nie
uruchomimy!
sobota, 2 lutego 2013
NASZ DUCHOWY ORGANIZM
STWORZONA PODSTAWA NASZEGO BOSKIEGO
ŻYCIA: NASZ DUCHOWY ORGANIZM
Święty
Tomasz z Akwinu potrafił określić bliżej nowość, jaką stwarza w nas łaska; Bóg,
zapraszając nas do dzielenia Jego życia już tu, na ziemi, dał nam zdolność
życia zgodnie z Jego Miłością (agape, miłość-dar, wykraczająca poza
pragnienie) podczas naszej ziemskiej egzystencji, kiedy kształtuje się i
rozwija to życie boskie; nie obywa się to bez oczyszczenia, walki, doświadczeń,
wykluczania grzechu, prowadzących ku spełnieniu życia wiecznego, kiedy
będziemy nadto osobami włączonymi w szczęśliwe bytowanie trzech Osób Boskich.
To, co zostało nam dane, jest przeto
piątek, 1 lutego 2013
Siedem darów Ducha
Siedem darów Ducha
ks. Jerzy Szymik
Babcia moja, Matylda, autorka wielu powiedzeń, które zapamiętałem na zawsze (jak ufam), mawiała do mnie i tak: Synek, rzykej dycki do Ducha Świyntego o siedym darów, to nie bydziesz tromba (co się przekłada: „Proś, synku, stale Ducha Świętego o Jego siedem darów, a unikniesz głupoty"). W tej cudownej radzie, żartobliwie sformułowanej (z typowym dla południowego Górnego Śląska poczuciem humoru), kryła się niebywała mądrość. Oto bowiem takie przesłanie zawiera babcina rada - lekiem na głupotę jest nie tyle wiedza i spryt, co jedynie Bóg. Mądrość jest w swej głębi darem z wysoka, darem, który można wyprosić...
Modlitwa o siedem darów
Ducha Świętego ma swoje biblijne źródło. Są nim słowa proroka Izajasza:
poniedziałek, 21 stycznia 2013
Wiara żywa
Jednak droga do wiary dojrzałej wiedzie czasami przez różne doświadczenia, a nawet przeszkody.
Wiara jest naszym bogactwem, jest nam dana w darze, niczym glina garncarza, z której ulepić możemy nasze życie. Jest ona niczym drogocenna perła (jak to słyszymy w ewangelicznych przypowieściach), lecz wymaga z naszej strony nieustannego oczyszczenia, aby mogła błyszczeć jeszcze piękniej, by również inni dostrzegli jej piękno. Praca ta nie jest łatwa. Wymaga trudu i poświęcenia, a także cierpliwości i odporności. Ten jednak, kto się jej podda, zyskuje wiele. Zdobywa szczęście, radość życia, sens tego wszystkiego, co dokonuje się w nim i wokół niego.
Ten, kto żyje z wiary i karmi się jej mocą, nawet w chwilach trudnych, w obliczu cierpienia i niepowodzenia, w chwili załamań i choroby, umie odnaleźć sens i ufność w spoglądaniu w przyszłość. Żyje nadzieją, której niewyczerpanym źródłem jest wszechmocny Bóg, który jest światłem na drodze naszego życia. Jest to nadzieja, która pochodzi od Boga, która dodaje skrzydeł, aby pokonać trudności i spojrzeć na wszystko z perspektywy Boga, który jest dawcą sensu naszym życiowym doświadczeniom.
Wiara jest czymś w rodzaju przeglądania się w Bogu, w Jego mocy i pięknie, w Jego miłości i dobroci, w Jego cierpliwości, jest odwagą spoglądania w przyszłość i tworzenia tej nowej już teraz. Kiedy przeglądamy się w Bogu, kiedy zaczynamy dostrzegać Jego obecność w nas i wokół nas, stajemy się autentyczni i wolni. Ustają wtedy względy ludzkie. Stają się one mniej istotne, mniej ważne, drugorzędne, a droga życia staje się odpowiedzią na zaproszenie Boga. W wierze usłyszeliśmy bowiem Jego słowa i pragniemy pójść za nimi. Wiemy, że On mówi do nas i zaprasza nas do przyjaźni z sobą.
Chodzi tutaj o wiarę żywą, wiarę zaangażowaną, wrażliwą na to, co dzieje się w świecie i w mas samych.
"Ktokolwiek mi mówi, że jego wiara jest skończona i skończona jest jego niewiara, ten, jak podejrzewam, nie mówi o wierze, lecz o złudzeniu wiary" - zwykł mawiać ks. Józef Tischner.
Wiara jest naszym bogactwem,
jest nam dana w darze,
niczym glina garncarza,
z której ulepić możemy nasze życie
Czy też, jak pisze Anselm Grün (niemiecki benedyktyn) w swojej książce
„Autosugestia, jak myśleć pozytywnie: „Wiara dla dawnych mnichów była nie tyle
przyjęciem za prawdziwe dogmatów i twierdzeń wiary, ile w pierwszym rzędzie
polegała na tym, by "czynić tak, jakby.. " Doświadczenie wiary staje
się udziałem tego, kto skacze, zanim doświadczył, kto postępuje tak, jakby to była
prawda, zanim będzie wiedział na pewno… Rozumienie wiary jako
"postępowanie tak, jakby" odpowiada rozumieniu Pisma Świętego, na
przykład Listu do Hebrajczyków, który definiuje wiarę jako porękę dóbr, których
się spodziewamy (Hbr 11,1). Nie mamy ich, nie czujemy, ale trwamy przy nich,
działamy stosownie do tego w nadziei, że są one rzeczywistością”.
Wiara musi być pełna dynamizmu, pełna przemieniającej życie nasze
energii, tak, aby Boża łaska, która działa w cudowny sposób w sercu każdego z
nas, przemieniała je, doskonaliła, umacniała, dawała radość, wlewała w życie
nadzieję.
ks. Wojciech Czernatowicz, CPPS
sobota, 12 stycznia 2013
wtorek, 1 stycznia 2013
Szczęśliwego podróżownia
Dzisiaj wyruszyliśmy w podróż Roku 2013, która będzie trwała 365 dni. Przed nami wiele niepewności, gdyż nie wiemy jaka będzie pogoda, jaka
droga, może wyboista, zbyt kręta, może trzeba będzie się wspinać pod jakąś trudną górę.
Najważniejsze, abyśmy wybrali sobie drogę wiary, nadziei i miłości i na niej wytrwali mimo wszelkich trudności.
Bądźmy odważnymi świadkami Chrystusa w każdym dniu: wytrwali w wierze, nadziei, pełni troski i miłości, i nigdy z tej drogi nie zbaczajmy.
Najważniejsze, abyśmy wybrali sobie drogę wiary, nadziei i miłości i na niej wytrwali mimo wszelkich trudności.
Bądźmy odważnymi świadkami Chrystusa w każdym dniu: wytrwali w wierze, nadziei, pełni troski i miłości, i nigdy z tej drogi nie zbaczajmy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)