Miesiąc: PAŹDZIERNIK 2018
SAKRAMENT BIERZMOWANIA I DARY DUCHA ŚWIĘTEGO
Kochani. Zgodnie z tematem roku formacyjnego 2018/2019 dla Kościoła w Polsce, jest odkrywanie Trzeciej Osoby Boskiej, czyli Ducha Świętego, oraz Jego darów, jest to więc okazja, aby dziś przypomnieć o Sakramencie Bierzmowania, który wszyscy otrzymaliśmy być może dość dawno. W tym sakramencie każdy z nas otrzymał 7 Darów Ducha Świętego. Czasem jednak to, co pozornie jest oczywiste, zaciera się w pamięci. Tu też warto przypomnieć oczywisty fakt, że otrzymanie darów niekoniecznie utożsamia się z ich wykorzystaniem. Jest tak, gdyż Bóg dał każdemu z nas wolną wolę. Jest On w tym delikatny i konsekwentny. Zatem warto choć krótko przypomnieć sobie, co
otrzymaliśmy i z czego możemy korzystać.
otrzymaliśmy i z czego możemy korzystać.
Oprócz tego tak często pada słowo sakrament, więc najkrócej można powiedzieć, że sakrament jest to znak widzialny działania niewidzialnej łaski Bożej oraz, że z każdym sakramentem związane są konkretne łaski. Tak np. sakrament chrztu świętego gładzi grzech pierworodny i wszelkie grzechy, które osoba przyjmująca popełniła wcześniej, oraz włącza ochrzczonego we Wspólnotę Kościoła. Od tego momentu człowiek o konkretnym imieniu nadanym mu na chrzcie świętym, staje się dzieckiem Bożym. Można powiedzieć, że niejako dostaje bilet do nieba. Problem tylko w tym, aby tego biletu nie zgubił poprzez grzeszne życie.
Warto też pamiętać, że wszystkie siedem sakramentów świętych są zawarte w pierwotnym, niejako nadrzędnym sakramencie, którym jest sam Kościół. Właśnie w tym sakramencie Kościoła, mamy pełnię łask potrzebnych nam do zbawienia.
W ramach tego tematu formacyjnego, zatrzymamy się przy sakramencie bierzmowania. Warto też zwrócić uwagę że z tym sakramentem związane jest też przyjęcie nowego imienia, na znak nowego życia w Duchu Świętym. To drugie imię zapoczątkował sam Jezus Chrystus. Kiedy Szymon, syn Jony otrzymywał władzę pasterską, Jezus powiedział, że odtąd będzie nazywał się Kefas – Piotr – Skała, na której On Jezus zbuduje swój Kościół, którego bramy piekielne nie zwyciężą.
Potem Szaweł z Trasu, przedstawiciel tych, którzy ścigali chrześcijan, po nawróceniu został nazwany Pawłem. Jego przemiana była wielka. Z prześladowcy wyznawców Chrystusa, stał się największym apostołem narodów. Paweł nie uląkł się przed niczym – prześladowaniem, biczowaniem, kamienowaniem, więzieniem, aż po śmierć męczeńską.
Apostołowie tchórzliwi przed Zesłaniem Ducha Świętego, drżący ze strachu, ukrywający się, nagle w dniu Pięćdziesiątnicy, wyszli odważnie głosić Chrystusa, głosić Ewangelię. Można więc wnioskować, że i my po przyjęciu sakramentu bierzmowania, staliśmy się innymi ludźmi, co też symbolizuje nasze nowe imię.
Oprócz imienia, otrzymaliśmy od Ducha Świętego 7 Darów, które krótko określił Jan Paweł II i współczesne Magisterium Kościoła (zob. KKK 1831).
1. Dar Mądrości – by uznać, że Bóg jest miłością.
2. Dar Rozumu – by rozumieć prawdy wiary.
3. Dar Rady – by podejmować właściwe decyzje.
4. Dar Męstwa – by bronić wartości.
5. Dar Umiejętności – by dostrzegać Boga w świecie.
6. Dar Bojaźni Bożej – by doskonalić relacje z Bogiem i ludźmi.
7. Dar Pobożności – by być ufnym względem miłującego Boga… (O. Leon Knabit – Zielone Świątki).
Zanim jednak przejdziemy do szerszego omawiania poszczególnych darów Ducha Świętego, by stosować je w praktyce dnia codziennego. Zawsze pamiętajmy o tym, że musimy oczyszczać swoją duszę w sakramencie pokuty i pojednania, aby dzięki miłosierdziu Bożemu wciąż odnawiać swoją bliskość z Bogiem, aby wciąż na nowo przywracać w sobie stan łaski uświęcającej, aby Jezus karmił nas swoim
Ciałem w Sakramencie Eucharystii, abyśmy mieli w sobie zadatek życia wiecznego.
Ciałem w Sakramencie Eucharystii, abyśmy mieli w sobie zadatek życia wiecznego.
Wracając do zasadniczego tematu, warto przypomnieć, że podczas liturgii Sakramentu Bierzmowania, wszyscy wypowiedzieliśmy następujące słowa: PRAGNIEMY, ABY DUCH ŚWIĘTY, UMOCNIŁ NAS DO MĘŻNEGO WYZNAWANIA WIARY I DO POSTĘPOWANIA WEDŁUG JEJ ZASAD.
Żeby wiarę móc mężnie wyznawać to muszą być spełnione przynajmniej 3 warunki, a mianowicie, trzeba ją poznać i zrozumieć w przetłumaczeniu na nasze życie codzienne oraz trzeba mieć odwagę ją wyznawać zarówno słowem jak i wszystkim, co robimy, bo jak np. mówił św. Jakub w swym liście: Wiara bez uczynków martwa jest (zob. J 2,14-26). Warto pamiętać, że właśnie sakrament bierzmowania daje nam odpowiednie środki do tego, aby tę wiarę mężnie wyznawać i wg niej żyć. Przyjrzyjmy się poszczególnym Darom Ducha Świętego, które otrzymaliśmy w sakramencie bierzmowania.
Np. Dar rozumu sprawia, że człowiek poddaje się bez wahania Duchowi Świętemu, aby móc lepiej zrozumieć prawdy objawione w Piśmie Świętym. Bez tego daru czasem wszystko może się mieszać w głowie tak, że w końcu człowiek może czuć się zagubiony i tracić wiarę.
Dar rozumu sprawia też, że znikają trudności, występujące zazwyczaj przy uznawaniu za prawdę tego co nie jest oczywiste samo w sobie. Umysł ludzki oświecony przez dar rozumu, dostrzega harmonię i piękno poszczególnych tajemnic Bożych. Umożliwia też proste i jasne przedstawianie prawd wiary nawet bardzo trudnych i złożonych.
Rozwojowi tego daru sprzyja skromność i prostota umysłu.
Dar umiejętności zaś pomaga wydawać słuszne sądy w sprawach wiary, bez uciekania się do całej procedury wnioskowania, charakterystycznego dla prawie każdej formy ludzkiego poznania.
Z pomocą tego daru, człowiek potrafi dostrzec ślady Boga w stworzeniach, które pochodzą od Boga i na Boga jako swego Stwórcę wskazują jak np. szczególnie mocno było to widoczne w życiu św. Franciszka z Asyżu.
Teraz jeszcze choć krótko zatrzymamy się przy darze mądrości.
Dzięki darowi mądrości, człowiek potrafi oderwać się od umiłowania rzeczy przyziemnych. Dar mądrości również sprawia, że człowiek służy z radością innym ludziom i Panu Bogu, gdyż chce naśladować Chrystusa, który przyszedł na świat po to, aby służyć, a nie po to, żeby Mu służono (por. Mk 10,45). Jest to też jedna z cech miłości, która raduje się dawaniem, a pamiętamy przecież, że sam Bóg jest Miłością.
Teraz krótko przypomnijmy sobie te dary Ducha Świętego, które pomagają realizować pragnienie, ABY DUCH ŚWIĘTY, UMOCNIŁ NAS DO POSTĘPOWANIA WEDŁUG ZASAD WIARY.
Pierwszym z nich jest Dar rady, który sprawia, że trafne jest poddawanie się natchnieniom, w przypadkach, kiedy podejmujemy różne decyzje, szczególnie trudne. Wszystko dokonuje się na zasadzie tzw. intuicji, bez uciekania się do rozumowania takiego jak np. podczas nauki.
Może on też służyć do udzielania dobrych rad innym ludziom, którzy sami nie potrafią podjąć jakiejś ważnej decyzji. Oprócz tego Dar ten daje bezpieczeństwo, spokój. Np. w Ewangelii wg św. Mateusza można przeczytać następujące słowa Jezusa: Kiedy was wydadzą nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić..., gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was (Mt 10,19-20).
Dar rady daje dodatkowe światło w rozwiązywaniu różnych problemów, strzeże przed lekkomyślnością i zadufaniem w sobie. Zatem ten dar szczególnie jest potrzebny rządzącym, wychowawcom, rodzicom i wszystkim ludziom, którzy ponoszą odpowiedzialność za innych lub z racji swego zawodu pracują z ludźmi zagubionymi, uzależnionymi od nałogów itp.
Kolejnym darem jaki otrzymuje się w sakramencie bierzmowania jest: Dar pobożności.
Jest to Dar, który szczególnie podkreśla relację człowieka z Bogiem, a poprzez tę relację stwarza właściwą relację z innymi ludźmi.
Przez dar pobożności człowiek łatwo uznaje, że Bóg jest jego Panem i Stwórcą, więc chętnie oddaje Mu cześć i nie ma problemu z podporządkowaniem się Jemu. Człowiek też rozumie, że Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi, więc wszyscy ludzie są Jego braćmi.
Dar pobożności wiąże się też z cichością, opanowaniem. Człowiek pobożny nie buntuje się przeciw Bogu, gdy spotykają go jakieś nieszczęścia, choroby, ale cierpiąc dalej jest wierny Bogu...
Człowiek pobożny może prosić Pana Boga o różne rzeczy, ale zawsze musi być gotowy na odmowę. Człowiek z darem pobożności jest cichy, łagodny, gdyż pragnie naśladować Jezusa, który był cichy i pokornego serca.
O Jezusie też mówił prorok Izajasz, że trzciny nadłamanej nie złamie i nikt nie usłyszy Jego krzyku (zob. Iz 42,1-5).
Trwaniu w pobożności sprzyja częste rozważanie Pisma Świętego i modlitwa. Tam też znajdziemy np. następujący fragment listu św. Pawła do Tymoteusza: Sam zaś ćwicz się w pobożności. …Pobożność przydatna jest do wszystkiego, mając zapewnienie życia obecnego i tego, które ma nadejść (1 Tm 4,7-8). – Mam nadzieję, że ten dar wykorzystujecie na co dzień.
Teraz kolej na Dar męstwa.
Ten dar szczególnie był widoczny w życiu świętych męczenników. Nie chciałbym tu zatrzymywać się nad ich życiorysami. Każdy, kto zechce, może zapoznać się z nimi, czytając odpowiednią literaturę na ich temat, lub nawet znaleźć szybko informacje w Internecie. Wspomnę tyko dla przykładu kilku z nich. Np. patron naszego Domu Misyjnego w Częstochowie – św. Wawrzyniec. Męczennik, św. Andrzej Bobola. Św. Jan Nepomucen – kapłan, spowiednik, oraz znany nam wszystkim O. Maksymilian Kolbe. Proszę pomyśleć, czy bez daru męstwa, ktokolwiek byłby w stanie dobrowolnie skazać się na śmierć głodową w zamian za drugiego człowieka i to w takim piekle na ziemi, jakim były obozy koncentracyjne?
To wielcy, kanonizowani święci. My zaś wszyscy wciąż jesteśmy w drodze; w drodze do wieczności poprzez codzienne, szare dni. A jednak niejednokrotnie zdarzają się sytuacje, gdzie też potrzebny jest nam ten dar.
Kiedyś np. pewna kobieta wyszła na zakupy i po drodze usłyszała jakieś krzyki. Obejrzała się w ich kierunku, a wtedy zobaczyła, że dwaj starsi chłopcy biją i kopią mniejszego od siebie kolegę. Przystanęła więc i zapytała: Czy nie wstyd wam takim dużym chłopakom bić takiego małego?
Chłopcy poczerwienieli i zostawili płaczącego chłopca.
Trzeba dodać, że obok bijących chłopaków przechodziło kilka osób, ale nikt wcześniej nie zareagował. – Bali się!
Dzięki darowi męstwa człowiek podejmuje rzeczy wielkie, a pomimo trudności i przeszkód nie traci pogody ducha. Nawet wtedy, gdy wie, że wiele straci, nie rezygnuje z czynienia dobra.
Np. w czasie drugiej wojny światowej za ukrywanie Żydów można było być zabitym. Jednak w Polsce było wiele osób, które im pomagały i dzięki temu wiele Żydów zostało uratowanych.
Inny zauważalny fakt będący konsekwencją daru męstwa, to wytrzymałość fizyczna organizmu jest nie do wytłumaczenia bez tego daru.
Otóż np. papież św. Jan Paweł II pod koniec swego życia był kruchym, schorowanym staruszkiem, a jeszcze jeździł po świecie i z pogodą ducha nauczał. Człowiek ten cierpiał na oczach świata, a jednak wciąż nauczał o Bogu i Jego miłosierdziu i robił to z wielką siłą przekonania. Zatem człowiek, który mężnie znosi przeciwności, daje świadectwo wierze, a do tego zobowiązuje bierzmowanie.
Człowiek wierzy w siły i moc samego Boga: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? (Rz 8,31).
Pozostał nam jeszcze jeden dar do omówienia, a mianowicie: Dar bojaźni Bożej.
Dar ten jest zbliżonym do daru pobożności. Dzięki temu darowi, człowiek odczuwa bliskość Boga, szacunek dla Niego i odrazę dla grzechu oraz doskonali cnotę nadziei i umiarkowania.
Owocami tego daru są też: skromność, czystość, powściągliwość, umiarkowanie. Miłość do Boga nie pozwala czynić czegokolwiek przeciw Bogu, a jeśli już coś złego się stało, – to towarzyszy temu żal, skrucha, niejednokrotnie łzy i prośba do Boga o przebaczanie, miłosierdzie i pomoc w naprawieniu zła lub błędu.
W życiu człowieka współpracującego z łaską Bożą, z darem bojaźni Bożej, ważne jest nie tylko unikanie zła, ale pomnażanie dobra.
A że Duch Święty naprawdę działa i pomaga, to może przykład.
Pewna głęboko wierząca studentka kiedyś podzieliła się ze mną zachwytem, nad działaniem Ducha Świętego. Otóż studiowała zaocznie w odległej miejscowości, co wiązało się z trudami dojazdów, wczesnego wstawania, a więc i zmęczeniem. Oprócz tego była słabego zdrowia. W czasie sesji egzaminacyjnej, kumulowały się egzaminy tak, że czasem trzeba było zdawać kilka jednego dnia. Tak też było w tym przypadku. Pierwsze dwa egzaminy zdała bardzo dobrze, ale na trzeci czuła, że już nie ma sił. Ból głowy, zmęczenie. Wszystko się zaczęło mieszać w głowie. Przestraszona tym stanem, poprosiła: Duchu Święty spraw, abym z Twoją pomocą dobrze zdała ten egzamin.
Weszła na salę egzaminacyjną i wyciągała kartkę z trzema pytaniami. Jedno było bardzo proste dla niej, drugie zaś takie, że nie miała pojęcia o czym ma mówić, bo tego tematu nie omawiano ani na wykładzie, ani na ćwiczeniach, a chodziło o jakieś nazwy, o jakich nie miała pojęcia. Egzaminator powiedział: To proszę zacząć od drugiego pytania. Przerażenie, ale zaraz usłyszała w myślach głos ciepły, ale stanowczy: Mów. Zaczęła mówić spokojnie wymieniając nazwy o jakich wcześniej nigdy nie słyszała i nie miała pojęcia. Egzaminator z uśmiechem zapytał, czy chce odpowiadać dalej, bo teraz ma już ocenę dobrą, a na korytarzu czeka jeszcze wiele osób. Podziękowała pamiętając swoją modlitwę, chciała dobrze i ma dobrze, jak jej Duch Święty podpowiedział.
Po wyjściu z sali, jak zwykle na korytarzu giełda. Gdy powiedziała jakie miała pytanie, wszyscy byli zdziwieni, że tego nie przerabiano. Potwierdziło to fakt, że tak było w istocie, a Duch Święty precyzyjnie spełnił każde słowo. Tylko z Jego pomocą mogła zdać, a chciała dobrze, a nie dostatecznie lub bardzo dobrze.
O tym warto pamiętać, że Pan Bóg traktuje nas poważnie i precyzyjnie działa na słowo. Trzeba więc też Go traktować poważnie, choćby z tej racji, że jest Bogiem, który swą wielkością, dobrocią, mądrością i miłością przekracza wszystko i wszystkich ludzi razem wziętych od początku świata do dziś, a nawet pewnie tak będzie do końca świata. Bóg Stwórca wszystkiego, tak wspaniale i mądrze stworzył świat, że wszyscy naukowcy razem wzięci jeszcze nie odkryli wszystkiego, co jest na tej ziemi, a co dopiero w całym kosmosie?
Tenże Bóg słucha uważnie i słyszy każdego człowieka zwracającego się do Niego o pomoc i często wysłuchuje, a tu człowiek często nie potrafi słuchać choćby jednego rozmówcy, bo już w jego głowie tworzą się różne skojarzenia zagłuszające prawdziwy sens wypowiedzi drogiej osoby, co oczywiście niejednokrotnie prowadzi do wielu nieporozumień, konfliktów a nawet rozstań. Jedna strona bowiem wmawia drugiej, że powiedziała coś, o czym nawet by nie pomyślała tamta, a ta druga dziwi się i stara się bezskuteczne wytłumaczyć. A Bóg słucha. Czyż nie jest to niesamowite.
W pewnej rodzinie, młoda kobieta – matka rozwiodła się uznając po prostu swoje małżeństwo za nieudane. Mąż nie spełniał jej oczekiwań, marzeń, a być może też powodem był poznany mężczyzna, który w jej oczach stał się ideałem. Niestety ten ideał okazał się kłamcą i oszustem, mistrzem przemocy psychicznej. Odizolował on ową kobietę i jej dzieci od całej rodziny zarówno byłego męża jak i tych wszystkich, którzy nie podzielali jej zachwytu i ślepoty na jego kłamstwa i terror psychiczny. Z tego powodu wiele osób w rodzinie miało do niej i owego człowieka ogromny żal. Część wierząca rodziny modliła się o nawrócenie, o pojednanie, o jakiś choćby drobny kontakt z rodziną i nic. Minęło kilka lat, gdy nastąpiła refleksja u niektórych z nich. Dlaczego Bóg nie wysłuchuje? Wtedy jednej z nich przypomniały się słowa Ewangelii: A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie… (Mk 11,25). Poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni, ale: Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was (J 15,7). Tak, a wśród tych słów: Miłujcie waszych nieprzyjaciół (Mt 5,44). Duch Święty poruszył serce tej osoby, więc żal, łzy i całkowite zaufanie do Chrystusa z prośbą o przebaczenie dla niej, dla nich i o pojednanie. Trzeba było zaledwie kilku dni, by część rodziny tej po drugiej stronie konfliktu, zaczęła inaczej myśleć i dążyć do pojednania, zauważając błędy w sobie. Można by rzec, że nastąpił cud wejścia na drogę przebaczenia, pojednania i leczenia zadanych sobie ran. Nikt z tych, którzy w tej sprawie uczestniczą, nie ma wątpliwości, że sprawiał to Bóg, a konkretnie Duch Święty.
– To droga, na którą weszli, ale jeszcze wiele pozostało do zrobienia, aby całkowicie odnowić jedność, miłość w rodzinie, aby też reszta pojednała się z Bogiem. Na razie wszyscy żyją i można mieć nadzieję, że Duch Święty dokończy rozpoczętego dzieła. Warto dodać, że w kontaktach nie ma wielkich wyjaśnień, przeprosin itp., lecz dzieje się tak, jakby ten trudny czas podziałów, cierpień, niesprawiedliwości gdzieś zginął, jakby rzeczywiście Jezus na prośbę jednej z osób, ukrył to wszystko w swych ranach przywracając zaufanie, przywracając miłość.
A w moim życiu?
Podczas prowadzonych przeze mnie rekolekcji w okresie Wielkiego Postu w 2018 r. na jednej z parafii, spytałem przed mszą św. Ducha Świętego czy te rekolekcje miłe są Bogu i przyniosą dobre owoce parafianom. Tak się złożyło, że przypadły w okresie bardzo silnych mrozów i w dodatku msza św. wieczorna była o godz. 18.30, więc bardzo późno. Trudno zatem było obiektywnie określić frekwencję na mszach św. Właśnie w tym dniu podczas kazania omawiałem dary Ducha Świętego. Byłem zdziwiony, że akurat na ten dzień modlitwa powszechna była w ułożona w formie 7 darów Ducha Świętego, a organista, który codziennie śpiewał pieśni do Ducha Świętego, akurat w tym dniu na ofiarowanie śpiewał pieśń Przybądź Duchu Święty, gdzie są słowa: Daj Twoim wierzącym, w Tobie ufającym siedmiorakie dary… Dla mnie była to jasna odpowiedź na postawione wcześniej pytanie.
Zatem na zakończenie, życzę Wam wszystkim, abyście w życiu codziennym korzystali ze wszystkich 7 Darów Ducha Świętego, abyście w ten sposób zawsze byli wiernymi świadkami Jezusa Chrystusa nie tylko przez sam fakt, że jesteście Braćmi i Siostrami we WKC, i żebyśmy wszyscy kiedyś spotkali się razem z Bogiem w niebie gdyż, jak mówi Ewangelia, Jezus zwyciężył świat, zmartwychwstał i żyje, abyśmy i my mogli żyć wiecznie w Jego chwale.
Duchu Święty przyjdź i odnów w nas siedmiorakie dary. Amen!
Ks. Andrzej Szymański
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz