Przyjazd do Sanktuarium Krwi Chrystusa w Częstochowie.
Przyjechaliśmy tu, aby otrzymać błogosławieństwo relikwią Krwi Chrystusa
Jak co roku organizujemy spotkanie opłatkowe, które daje nam dużo BożoNarodzeniowej radości dzieląc się życzeniami i swoimi darami. A Małgosia przygotowała mam prezenciki.
Nadszedł czas na nasze nocne czuwanie na Jasnej Górze
Zawierzenie Maryi Rodziny Krwi Chrystusa przez ks. Wojciecha Czernatowicza - prowincjała |
Zobacz też: Nocne Czuwanie na Jasnej Górze zanotowanie przez Biuro Prasowe Jasnej Góry
oraz Strona Krajowa WKC
* * *
Refleksje z Nocnego Czuwania na Jasnej
Górze 10/11.12.2016
Życie
szybko przemija, a ja wciąż się czegoś uczę. W tym roku przeżyłam wyjątkowe
nocne czuwanie na Jasnej Górze u stóp Matki Bożej Królowej Polski. Podczas
Eucharystii, której przewodniczył Arcybiskup senior Stanisław Nowak otrzymałam
wspaniałe wskazówki dobrego adorowania i ukochania Krwi Przenajdroższej Jezusa
Chrystusa i Jego Matki Przenajdroższej Krwi. Powiedział on, że Relikwia Krwi
Pańskiej znajdująca się w Sanktuarium Krwi Chrystusa przypomina nam, jak wiele
Bogu zawdzięczamy, jak wiele nasze
zbawienie kosztowało Syna Bożego.
Czesia ze Szprotawy
* *
*
Słowo
Boże jest światłem i drogowskazem na ścieżkach mojego życia.
Świadectwa przekazane podczas czuwania nocnego w Częstochowie utwierdziły mnie w przekonaniu, że każdego dnia(nie tylko w grupie) Słowo Boże powinnam czytać, rozważać i nim żyć, tz. próbować chociaż rozświetlać drogę tym, których Bóg postawi na mojej drodze.
Świadectwa przekazane podczas czuwania nocnego w Częstochowie utwierdziły mnie w przekonaniu, że każdego dnia(nie tylko w grupie) Słowo Boże powinnam czytać, rozważać i nim żyć, tz. próbować chociaż rozświetlać drogę tym, których Bóg postawi na mojej drodze.
Pokuta,
o którą prosiłam po spowiedzi przybierała postać modlitwy. Zawsze powtarzałam
sobie, że to za mało na zadośćuczynienie Bogu za przebaczenie moich grzechów.
Ostatnia moja adwentowa spowiedź sprawiła, że usłyszałam od kapłana słowa:
„Twoją pokutą będzie czuwanie nocne”. Jechałam do Częstochowy i rozważałam te słowa, a w odpowiedzi
otrzymałam zaraz na początku czuwania temat: „Nabożeństwo Pokutne i
Uwielbienie”. Nabożeństwo, to wypełniło moje serce „wejściem” w pokutę, a
następnie pełna radości uwielbiałam Jezusa.
Kazanie
ks. biskupa Stanisława Nowaka było przekrojowe z minionych lat i zawierało
wiele wątków. Historia początków Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa i
Wspólnoty Krwi Chrystusa jej rozwój i działalność obudziły moje osobiste
wspomnienia mojej formacji jako członka WKC. Jego rozważania doprowadziły moje
myśli do czasów współczesnych, gdy krzyk Krwi stał się wielkim wezwaniem
naszych czasów.
Słowo
Boże o Miłosierdziu Bożym ze świadectw ujęły moje serce do większej więzi z
Bogiem. Uwolniły mnie od niepokoju, stały się moją nową siłą do rozwiązywania
codziennych problemów. Najwspanialsze jest to, że potrafię błogosławić i modlić
się za tych, którzy źle mi życzą.
Miłosierdzie
Boże jest źródłem dobra i pokoju, a mnie tak bardzo potrzebny jest pokój serca,
który pomoże mi być miłosierną wobec bliskich. Z tym przesłaniem wróciłam z
tegorocznego czuwania.
Maria
z Małomic
* * *
Ze
Wspólnotą Krwi Chrystusa byłam na Jasnej Górze pierwszy raz. Dzięki miłej
atmosferze, serdeczność w autokarze i na miejscu czułam się wspaniale. Podczas
spotkania opłatkowego i składania sobie życzeń w Sanktuarium Krwi Chrystusa nie
sądziłam, że ktokolwiek do mnie podejdzie - przecież mnie nikt nie zna, a tu chyba
wszyscy podeszli i doznałam niesamowicie wiele serdeczności.
Przeżyłam też bardzo błogosławieństwo Krwią Chrystusa. Bardzo cierpię na skurcze nóg i bałam się, że nie dam rady uklęknąć i silnego bólu. Prosiłam Jezusa o łaskę, abym mogła przyjąć błogosławieństwo, aby nic mi nie przeszkodziło. Jestem bardzo szczęśliwa, że Jezus pobłogosławił mnie swoją Krwią, swoją ogromną Miłością i Miłosierdziem.
Na Jasnej Górze u kochanej Mateczki cieszyłam się, że jestem, chłonęłam każde słowo i powierzałam Jej wszystkie sprawy szczególnie, którzy mnie prosili o wsparcie modlitewne.
Dziękuję Wspólnocie Krwi Chrystusa, że zaprosili mnie i moją znajomą, (która była oczarowana tym co przeżyła) za ten piękny czas pielgrzymowania, błogosławieństwa Relikwią Krwi Chrystusa, spotkanie opłatkowe i wspaniały czas czuwania na Jasnej Górze.
Przeżyłam też bardzo błogosławieństwo Krwią Chrystusa. Bardzo cierpię na skurcze nóg i bałam się, że nie dam rady uklęknąć i silnego bólu. Prosiłam Jezusa o łaskę, abym mogła przyjąć błogosławieństwo, aby nic mi nie przeszkodziło. Jestem bardzo szczęśliwa, że Jezus pobłogosławił mnie swoją Krwią, swoją ogromną Miłością i Miłosierdziem.
Na Jasnej Górze u kochanej Mateczki cieszyłam się, że jestem, chłonęłam każde słowo i powierzałam Jej wszystkie sprawy szczególnie, którzy mnie prosili o wsparcie modlitewne.
Dziękuję Wspólnocie Krwi Chrystusa, że zaprosili mnie i moją znajomą, (która była oczarowana tym co przeżyła) za ten piękny czas pielgrzymowania, błogosławieństwa Relikwią Krwi Chrystusa, spotkanie opłatkowe i wspaniały czas czuwania na Jasnej Górze.
Bożena z Zielonej Góry
*
* *
Na czuwaniu nocny
byłam trzeci raz. Kiedy odbywało się ono przed samymi świętami było mi trudno
pogodzić, to z różnymi obowiązkami rodzinnymi i zawodowymi, ale raz dałam się
namówić na wyjazd. Miałam w tym czasie dużo problemów i wydawało mi się, że
może to być ratunkiem dla mnie. Niestety nie wiele z tego czuwania pamiętam
poza ogromnym zmęczeniem i złością, że większość czasu przedrzemałam.
W
zeszłym roku czuwanie było tak jak teraz na początku grudnia i był to dla mnie
dużo lepszy termin. Czułam, że nie mogę się wykręcić od wyjazdu i muszę dać coś
od siebie dla Wspólnoty. Bardzo uważnie słuchałam świadectw członków Wspólnoty
o działaniu Krwi Chrystusa w ich trudnych doświadczeniach. Przekonałam się, że
takie świadectwa mogą nam pomóc uświadomić sobie, że nasze własne problemy mogą
być i często są wyolbrzymione i ponad miarę rozdmuchane. Dało mi to dużo do
myślenia. Jednak wyjeżdżałam z pewnym niedosytem patrząc na moich
współtowarzyszy podróży radosnych i szczęśliwych z powodu przeżytego czuwania.
W tym roku na nocne czuwanie jechałam z innym
nastawieniem niż w poprzednich latach. Po skupieniu diecezjalnym, na którym ks.
Daniel wspomniał, że często oczekujemy cukierków duchowych od Pana Boga sami
nie dając wiele od siebie. Stwierdziłam, że właśnie takie było moje oczekiwanie
przy poprzednich wyjazdach. Postanowiłam, że będę otwarta na wszystko, co mnie
spotka. Po za tym jechałam z silnym postanowieniem ofiarowania wszystkich
trudów w konkretnej intencji.
Mogę powiedzieć, że
było to dla mnie ogromne i radosne przeżycie i nie pamiętam żadnego zmęczenia.
Nawet nie odczuwałam braku snu.
Czuwanie
tym razem rozpoczęło się od modlitw przebłagalnych prowadzonych przez
animatorów i hymnów uwielbienia wyśpiewanych przez młodzież.
Jakoś tak naturalnie włączyłam się w to,
co było mówione i śpiewane i czułam, że te słowa wypływają z mojego serca i
właśnie mnie osobiście dotyczą.
Potem była konferencja ks. Daniela, tak
ciekawa i pouczająca, że wysłuchałam jej z uwagą i przyjemnością od początku do
końca, co mi się rzadko zdarza.
Jednak
największym dla mnie przeżyciem było kazanie księdza biskupa Stanisława Nowaka
wygłoszone podczas Eucharystii. Był to wielki hymn na część Krwi Chrystusa.
Wypowiedział go człowiek, który wydawałoby się na co dzień nie jest tak ze
Wspólnotą Krwi Chrystusa związany. Było w nim tyle entuzjazmu, tyle uwielbienia
dla Krwi Chrystusa, że poczułam się zawstydzona. Odwoływał się do różnych faktów i wydarzeń
historycznych, o których nie miałam pojęcia, a także jako członek WKC powinnam
mieć w jednym paluszku. Ks. biskup podkreślał ogromną wartość naszego
charyzmatu, apelował o podtrzymywanie tego charyzmatu i jego rozwijanie. Tak
mną potrząsnął, że poczułam się obudzona z letargu. Mam wrażenie, że tym swoim
donośnym głosem i mocnymi słowami pobudził krew w moich żyłach do szybszego
krążenia. Zdmuchnął kurz, którym porosłam w ostatnich latach. Odkurzył nasz charyzmat,
który nam tak jakoś ostatnio zletniał i uświadomił mi ogromną cenę Krwi
Chrystusa.
Wiem, że ta noc
spędzona ze Wspólnotą Krwi Chrystusa na Jasnej Górze będzie dla mnie
niezapomniana. Tym razem ja również wracałam szczęśliwa i radosna.
Elżbieta
z Zielonej Góry
*
* *
Moje przeżycie
czuwania nocnego to czuwanie z Maryją. To troska o dobre przygotowanie się do
wyjazdu i czuwanie nad każdym szczegółem programu. Maryja posyłała mnie tam gdzie potrzebna była
moja pomoc. Odczuwałam wielką radość, że mogłam służyć. Oprócz służby był to czas dziękczynienia za cały mijający rok, który obfitował w ważne
wydarzenia. Mocnym przeżyciem była Eucharystia i homilia ks. Arcybiskupa
Stanisława Nowaka, który podkreślał wartość Wspólnoty Krwi Chrystusa (WKC) i
cieszyłam się, że należę do tej Wspólnoty.
Helenka
z Olsztyna
*
* *
Nocne czuwanie WKC u stóp Jasnogórskiej Pani było dla mnie
czasem wielkiego dziękczynienia i radości oraz poczucia wspaniałej jedności i
miłości rodziny
Wspólnoty
Krwi Chrystusa.
Cennym
i pięknym wprowadzeniem w ten wspaniały czas były wygłoszone słowa w
czasie konferencji wstępnej przez Ks.
Daniela na temat "Błogosławieni i Miłosierni".
Wielkim
przeżyciem dla mnie była obecność Ks. Abpa seniora Stanisława Nowaka wśród
nas i
wygłoszona homilia podczas Mszy Świętej przez Arcybiskupa.
Odczułam
jego wielką miłość abp do naszej wspólnoty już po wypowiedzianych słowach:
„Kochana Wspólnoto Krwi
Chrystusa cieszę się, żeście tak licznie i tak pięknie przybyli na tę świętą
noc, noc, która na pewno będzie nocą łaski dla was, i dla całego charyzmatu
Przenajdroższej Krwi Chrystusa."
Poruszyły
mnie przekazane nam dokładne wspomnienia trudu jaki musiał być pokonany przez
Misjonarzy Krwi Chrystusa, by powstał dom misyjny i Sanktuarium Krwi
Chrystusa w Częstochowie oraz w jaki
sposób sprowadzona została do Sanktuarium Relikwia Przenajdroższej Krwi
Chrystusa.
Bardzo
przeżyłam wspomnienia Arcybiskupa Odpustów Przenajdroższej Krwi w czasie
których wspólnie z Misjonarzami i członkami wspólnoty modlił się na dróżkach
Przelania Krwi Chrystusa. Zapadły mi również głęboko w pamięci wypowiedziane do nas słowa przez Arcybiskupa.
"Bardzo się módlmy!
Żyjemy w czasach niezwykle trudnych, to jest czas krwi, walki aż do krwi ze
złem. Tak, dzisiaj jest walka ze złem, naprawdę mocna i trzeba naładować się
energią ducha, żeby iść później i działać, nieść Przenajdroższą Krew Chrystusa,
zbawiać ten biedny, gubiący się świat”.
Pragnę
podziękować najpierw Panu Bogu i Pani Jasnogórskiej za naszych Misjonarzy i za
wszystkich którzy przyczynili się do zorganizowania tegorocznego Nocnego
Czuwania. Był to dla mnie czas wielkiej łaski i umocnienia mojej miłości do Wspólnoty Krwi Chrystusa oraz naładowania ducha do
dalszej służby wspólnocie i bliźnim.
Zosia z
Oleśnicy
* * *
Nie
mogłam być osobiście na Jasnej Górze, ale słuchałam na żywo transmisji z
Kaplicy Matki Bożej. Słuchałam czuwania prowadzonego przez młodzież z ks.
Krzysztofem Surowańcem CPPS. Jego rozważania były bardzo głębokie, poruszyły
moje serce. Przy śpiewie piosenek religijnych, rozważania te nabierały jeszcze
głębszych wyrazów. Słuchałam i przeżywałam z zamkniętymi oczami.
Bardzo dziękuję, księże Krzysztofie.
Bardzo dziękuję, księże Krzysztofie.
Elżbieta
Białegostoku
Błogosławiona
Krew Jezusowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz