piątek, 7 marca 2014
Spotkanie parafialne WKC w parafii św. Franciszka
W każdy I czwartek miesiąca istniejące dwie Grupy Krwi Chrystusa na parafialne spotkanie z o.opiekunem
sobota, 8 lutego 2014
Przebaczenie i pojednanie uzdrowieniem mojego życia - ciąg dalszy
Nasza comiesięczna Msza Święta rozpoczynająca spotkanie diecezjalne.
Przed rozpoczęciem Eucharystii modlimy się litanią do Krwi Chrystusa, następnie bierzemy w Niej czynny udział.
Ula P. - modlitwa wiernych |
Maria P. - I czytanie |
Ks. Robert Kufel, nasz opiekun duchowy - sprawuje Eucharystię |
Spotkanie prowadziły animatorki będące na ostatnim skupieniu w Domu Misyjnym w Częstochowie |
Jest czas na świadectwa i planowanie apostolstwa |
![]() |
Maria P - Jubilatka |
XX rocznica wstąpienia do Wspólnoty Krwi Chrystusa Marysi Popek. Wszyscy z tej okazji świętowaliśmy, była to podniosła chwila.
Marysia podzieliła się swoim świadectwem: co dała jej i jak pomagała duchowość Krwi Chrystusa. Przywiozła też swoją wspólnotową kronikę parafialną, aby zaświadczyć o działaniu WKC.
Każdy z nas może opisać swoją drogę w tej Wspólnocie i poprzez tę duchowość. Zapraszamy do podzielnia się świadectwami.
Poniżej życzenia dla Jubilatki
piątek, 31 stycznia 2014
Skupienie w Częstochowie (31.01-02.02.2014)
Temat skupienia znajdziesz w: Temat formacyjne 2013/14
Kochany Panie Jezu!


Do zobaczenia w marcu
Przebaczenie i pojednanie uzdrowieniem mojego życia.
Pojednawcza moc sakramentów.
Pojednawcza moc sakramentów.
Ks. Dawid Wróblewski CPPS |
Ks. Józef Godlewski, CPPS |
Wspólnota z Zielonej Góry + robiąca zdjęcie |
Wykłady na auli |
Praca w grupie |
Wstąpienie do WKC |
Wstąpienie do WKC |
Kochany Panie Jezu!
Dziękuję za życie, które mi dałeś. Dziękuję za rodziców, których mi wybrałeś, za dzieci i rodzinę. Dziękuję Ci Jezu za troskę, miłość i miłosierdzie Twoje. Dziękuję za ofiarę na , za Ciało Twe i Krew. Dziękuję Cię Panie za męża, którego powołałeś do krainy życia. Dziękuję Ci Panie za każdy dzień.
Przepraszam Cię Panie Jezu za grzechy i słabości moje, za tych którzy Cię nie przepraszają, a obrażają.
Proszę Ciebie Panie Jezu przyjmij mnie do Wspólnoty Krwi Chrystusa. Proszę Cię Panie Jezu o opiekę Twoją i miłość. Kocham Cię Panie Jezu. Bądź moim Przyjacielem. Amen.
od prawej: Janina z Zielonej Góry
Święto Ofiarowania |
Lecie Krysi - urodziny |
Do zobaczenia w marcu
Refkeksja:
W życiu każdego chrześcijanina bardzo ważne jest życie duchowe, by się wszystko dobrze układało i funkcjonowało poprzez łaskę wiary.
W życiu każdego chrześcijanina bardzo ważne jest życie duchowe, by się wszystko dobrze układało i funkcjonowało poprzez łaskę wiary.
Dotarły do mnie również słowa, że nie przebaczamy dla kogoś, ale dla siebie, bo nie przebaczenie drugiej osobie niszczy mnie samą.
Jest takie powiedzenie, że gdzie jest zgoda małe rzeczy rosną, a tam gdzie jej brak wielkie rzeczy upadają.
Przebaczyć, to nie znaczy zapomnieć, ale na tych ranach budować nowe relacje.
Bóg bardzo kocha każdego człowieka i jeśli ja cierpię, to Jezus cierpi razem ze mną, bo Jezus jest miłosiernym i dobrym Ojcem.
Terenia - uczestniczka z Zielonej Góry
Doświadczenie:
Jechałąm na skupienie, aby wstąpić do Wspólnoty. Przed wyjazdem przygotowałam się duchowo w świątyni mojego miasta, a także zatroszczyłam się o ubiór specyjalnie na tak ważne dla mnie wstąpienie i wystąpienie przed ołtarzem.
Na mszy św. kapłan zaprosił kandydatów przed ołtarz z indeksami. Ja o tym kiedy ta chwila miała nastąpić nie wiedziałam. Nie byłam przygotowana. Biegnąc do pokoju po indeks, (o przebraniu się nie było mowy) w sercu poczułam, jak Pan Jezus mówi mi: "Nie ważne, jak jesteś ubrana, ale co masz w sercu" Byłam widzięczna Panu Jezusowi za usłyszane usłowa, za pociechę i pokój w sercu.
Wstąpiłam do Wspólnoty Krwi Chrystusa i to było dla mnie bardzo piękne, a nie przygotowana kreacja.
Janina z Zielonej GóryWstąpiłam do Wspólnoty Krwi Chrystusa i to było dla mnie bardzo piękne, a nie przygotowana kreacja.
sobota, 25 stycznia 2014
Temat V: Wiara w moc Krwi Chrystusa w procesie pojednania
Czy w życiorysach świętych
odnajdziemy takich, którzy z tajemnicy krwi Chrystusa czerpali motywację do
pojednania? W jaki sposób krew Zbawiciela napędzała ich ducha? Nasze intuicje w
odnalezienie pozytywnych odpowiedzi każą
rozpocząć poszukiwania.
Prowokacja dla chrześcijan XXI w.
Na wzgórzach przy wjeździe do włoskiego miasta Patrica w roku 1981 odsłonięto monument „Przeciw przemocy” (Monumento Contra la Violenza) autorstwa Vincenzo Ingletti-ego[1].
Artysta
odwołując się do Kaspra i jego działalności, która w konsekwencji przyniosła
pokój i doprowadziła do uratowania wielu osób okrytych misjonarską peleryną wskazuje
ręką świętego na ówczesny dramat rozlewu krwi i ofiar, które stały się częścią
żniwa rozwoju przestępczej organizacji.
„Boska rosa” - Św. Teresa z
Lisieux (1873 - 1897)
Św.
Teresa od Dzieciątka Jezus w Dziejach duszy opisuje m.in. takie wydarzenie:
„Pewnej Niedzieli, gdy oglądałam fotografię
przedstawiającą naszego Pana na Krzyżu, uderzył mnie widok krwi, która spływała
z jednej z Jego Boskich rąk. Ogarnął mnie wielki smutek na myśl, że ta krew
spada na ziemię, a nikt nie kwapi się, by ją przyjąć, postanowiłam więc trwać w
duchu u stóp Krzyża i przyjmować tę Boską rosę, która z niego spływa, z tym
przeświadczeniem, że mam ją potem wylewać na dusze... Nieustannie rozbrzmiewało
w mym sercu wołanie Jezusa na Krzyżu: "Pragnę!" Te słowa rozpaliły
mnie żarem nie znanym mi dotąd i gwałtownym... Chciałam dać pić memu
Umiłowanemu i czułam równocześnie, że i mnie pali pragnienie dusz... W tym
czasie nie pociągały mnie jeszcze dusze kapłanów, lecz wielkich grzeszników,
paliło mnie pragnienie wyrywania ich z wiecznych płomieni...
Aby pobudzić moją gorliwość, Dobry Bóg pokazał mi, że
miłe są Mu moje pragnienia. Słyszałam
kiedyś jak rozmawiano o wielkim zbrodniarzu, który miał być skazany na śmierć
za straszne morderstwa; wszystko wskazywało na to, że umrze nie okazując żalu.
Chciałam za wszelką cenę nie dopuścić do tego, by poszedł do piekła, i
wykorzystałam w tym celu wszystkie dostępne mi środki. Mając świadomość, że
sama z siebie nic nie mogę, ofiarowałam Dobremu Bogu wszelkie nieskończone
zasługi Naszego Pana, skarby Kościoła Świętego, wreszcie poprosiłam Celinę, by
zamówiła Mszę św. w moich intencjach, sama bowiem nie śmiałam tego uczynić w
obawie, aby nie być zmuszoną do przyznania się, że to za Pranziniego, wielkiego
zbrodniarza. Także i Celinie nie chciałam o tym mówić, ale ona tak czule i tak
natarczywie mnie pytała, że powierzyłam jej moją tajemnicę; nie tylko mnie nie
wyśmiała, ale jeszcze obiecała pomóc mi w nawróceniu mego grzesznika, co też
przyjęłam z wdzięcznością, chciałam bowiem, by wszystkie stworzenia zjednoczyły
się ze mną w celu uzyskania łaski dla winnego. W głębi serca czułam pewność, że
moje pragnienia będą zaspokojone, niemniej, chcąc na przyszłość dodać sobie
odwagi do modlitwy za grzeszników, mówiłam Dobremu Bogu, że ufając niezłomnie
nieskończonemu miłosierdziu Jezusa, jestem najzupełniej pewna, iż przebaczy
biednemu nieszczęśnikowi Pranziniemu i wierzyć w to będę nawet wtedy, gdyby nie
wyspowiadał się i nie okazał żadnego znaku skruchy, jednak o ten znak proszę,
proszę jedynie dla zwykłej mojej pociechy...
Moja modlitwa została wysłuchana dosłownie! Mimo że
Tatuś zabronił nam czytania jakichkolwiek dzienników, nie uważałam za
nieposłuszeństwo czytanie fragmentów dotyczących Pranziniego. Nazajutrz po jego
egzekucji wpadł mi w ręce dziennik: "La Croix". Otworzyłam go
pośpiesznie i co zobaczyłam?... Ach! łzy zdradziły moje wzruszenie i byłam
zmuszona pójść się ukryć... Pranzini bez spowiedzi wstąpił na szafot i gotował
się do włożenia głowy w ponury otwór, gdy nagle, poruszony niespodziewanym
natchnieniem, obrócił się, chwycił Krucyfiks podany mu przez kapłana i trzykroć
ucałował jego święte rany!... Potem jego dusza poszła przyjąć miłosierny wyrok
Tego, który zapewniał, że w Niebie będzie większa radość z jednego grzesznika
czyniącego pokutę, aniżeli z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych,
którzy pokuty nie potrzebują!...
Otrzymałam "znak", o który prosiłam, a znak
ten był wiernym obrazem łask, przez które Jezus pociągnął mnie do modlitwy za
grzeszników. Czyż nie na widok ran Jezusa i spływającej Jego Boskiej krwi
wstąpiło w moje serce pragnienie ratowania dusz? Chciałam je poić tą Krwią
niepokalaną, która może je obmyć z wszelkiej zmazy i oto wargi "mego
pierwszego dziecka" przywarły do tych świętych ran!!!... Jakże
niewypowiedzianie słodka odpowiedź!... Od tej łaski jedynej w swoim rodzaju
moje pragnienie ratowania dusz wzrastało z każdym dniem; zdawało mi się, że
słyszę Jezusa mówiącego do mnie jak do Samarytanki: "Daj mi pić".
Była to prawdziwa wymiana miłości; duszom dawałam krew Jezusową, a Jezusowi
ofiarowywałam te same dusze ożywione Boską rosą. Sądziłam, że w ten sposób
ugaszę Jego pragnienie; im więcej dawałam mu pić, tym bardziej wzrastało
równocześnie pragnienie mojej biednej małej duszy, a to żarliwe pragnienie
dawał mi On, jako najsłodszy napój swej miłości”1.
„lekarstwo dusz” - Św. Kasper del Bufalo (1786 - 1837)
O
tym, że krew Naszego Pana była ożywczym źródłem dla św. Kaspra del Bufalo nie
trzeba przekonywać nikogo, kto przeczytał choćby fragment któregoś z jego
listów czy życiorysów. To lekarstwo dusz2
nieustanie dostępne poprzez sprawowany w Kościele sakrament Eucharystii zbawia,
oczyszcza, daje nadprzyrodzoną moc, napełnia słodyczą, pobudza do wzmożonego i
owocnego działania,[1]
zapewnia wejście do „Miejsca Świętego”[2].
Wiara w tajemnicę krwi Chrystusa
ocaliła Kaspra przed śmiercią podczas więzienia, dała niespożyte siły podczas
misjonarskiej posługi głoszenia Słowa, odporność w czasie niesłusznych oskarżeń
dotykających jego samego jak i powstałego Zgromadzenia przed papieżem.
Kasper moc krwi Zbawiciela chciał
głosić każdemu i wszystkim - takie było jego doświadczenie i misja, której się
bez reszty poświęcił. Ochoczo udawał się w najbardziej niedostępne, ukryte w
górach miejscowości by głosić misje i rekolekcje, nie angażował się jednak w
bezpośrednie mediacje pomiędzy briganti a przedstawicielami władz państwowych.
Stało się to jednym z punktów różniących Założyciela a ks. Pellegriniego, który
ostatecznie opuścił zgromadzenie.[3]
„Święty nie czuł się powołany, by
samemu prowadzić lub powierzyć misjonarzom prowadzenie negocjacji. Kontynuował
natomiast, bądź osobiście wędrując po górach w niezmiernie trudnych warunkach,
bądź przez swoich misjonarzy, dzieło etyczno - religijnego odrodzenia. Pracując
tak, pełen pokory, miał nadzieję, że przygotuje najlepszy grunt pod ostateczne
pokojowe rozwiązanie sprawy”[4] - komentuje Giorgio
Pappasogli.
Ukazane
powyżej przykłady, a można by przytoczyć ich znacznie więcej, ukazują sposób, w
jaki postrzegania i przyjmowana była Zbawcza krew, jak ogromne przynosiła owoce
w życiu chrześcijańskim. Trudno jednakże odnaleźć tu konkretną strategię
pojednania. Krew odnawia dusze, uzdalnia do przebaczenia, rozpoczyna nowe życie
dając wszystko co niezbędne jest do jego rozkwitu i owocności.
2 „Módlmy
się o wzrost gorliwości w oddawaniu czci Krwi Chrystusa, będącej ceną naszego
zbawienia, lekarstwem i obmyciem naszych dusz, pociechą i rozkoszą naszych
serc”. Bufalo, IV List okólny 1832 r.
[1] „Wystarczy
jedno spojrzenie na Boską krew a ona wstrząśnie nami, byśmy działali z
niespożytą gorliwością i działać będziemy z prawdziwym Duchem Bożym”. Bufalo, III List okólny 1829.
[2] por.
Reguła, Rozdział I art. 5.
Prowokacja dla chrześcijan XXI w.
Na wzgórzach przy wjeździe do włoskiego miasta Patrica w roku 1981 odsłonięto monument „Przeciw przemocy” (Monumento Contra la Violenza) autorstwa Vincenzo Ingletti-ego[1].
![]() |
Monument |
Odlew
z brązu przedstawia zwłoki zabitych osób wyeksponowane z lewej strony oraz
postać mężczyzny w sutannie z krzyżem misyjnym zatkniętym za pasem, z peleryną
narzuconą na ramiona w geście osłonięcia. Głowa otoczona jest nimbem - znakiem
wskazującym na świętość osoby. Prawa ręka wskazuje na zabitych. Niezmiernie
interesujące jest umieszczenie na wewnętrznej stronie płaszcza postaci z
dawnych czasów postnapoleońskich - briganti i ich rodziny w charakterystycznych
strojach[2].
Wpatrując
się w dzieło upamiętniające wydarzenia z grudnia 1978 roku, kiedy to na skutek
zdecydowanej walki przeciwko mafii Roberto Capone-go podjętej m.in. przez
prokuratora okręgu Frosinone Fedele Calvosy zostali zabici dwaj policjanci,
szef mafii oraz sam Calvosa, nie sposób zadać sobie pytań o przesłanie.
![]() |
Kasper-Płaszcz. |
Co kierowało Capone-m, że był
gotów zapłacić cenę z własnego życia i wielu niewinnych istnień?
Jakiego orędzia zabrakło, aby
i ci zabici znaleźli się pod płaszczem św. Kaspra?
Dlaczego „sprawy ziemskie” i
sprawy Królestwa Bożego nie są do pogodzenia (a może tylko tak nam się wydaje)?
Literatura w porządku
alfabetycznym:
Ballor Milton A. CPPS Saint Gaspar del Bufalo In The Arts, Carthagena,
Ohio 2002 s. 58-59.
Bufalo del Kasper
św. Listy okólne ze słowami zachęty dla
Misjonarzy ze Zgromadzenia Przenajdroższej Krwi przez Niego założonego tłum.
Aleksander Kowalski (maszynopis) Rzym 1983
Colagiovanni Michele ks.
CPPS, Kasper del Bufalo i jego pierwsi towarzysze, w: Kasper del Bufalo. Życie
- czasy - osobowość - charyzmat, Częstochowa 1999
Martin
Teresa,
Dzieje Duszy, Rękopis A, Rozdział 5, cyt. za:
http://www.karmel.pl/klasyka/dzieje/baza.php?id=05
Papasogli
Giorgio,
Dla papieża i Kościoła. Życie i czasy św. Kaspra del Bufalo, Kraków 1987
Reguła Zgromadzenia Misjonarzy
Przenajdroższej Krwi Pana Naszego Jezusa Chrystusa z Zastosowaniem Praktycznym
tłum. Aleksander Kowalski (maszynopis) Rzym 1983
ks. Dawid
Wróblewski, CPPS
sobota, 18 stycznia 2014
sobota, 11 stycznia 2014
Spotkanie opłatkowe
11
stycznia po Eucharystii w kościele MB Częstochowskiej w Zielonej Górze
Wspólnota Krwi Chrystusa po raz kolejny miała swoje spotkanie opłatkowe, w
którym udział wzięło ponad 20 osób. Przedstawiciele Wspólnoty i jej kandydaci
przybyli Zielonej Góry, Małomic, Szprotawy, Długiego, Sulechowa, Ochli,
Czerwieńska i Cigacic.
W salce uroczystość rozpoczęła się
czytaniem fragmentu Pisma Świętego, dzielenia się opłatkiem i składania sobie
nawzajem życzeń.
Następnie zasiedliśmy do suto zastawionych
stołów, gdzie tradycyjnie każda z pań przyniosła pyszne ciasto lub jakieś
owoce.
Podczas poczęstunku towarzyszył nam śpiew
kolęd i pastorałek, były też osoby, które bardzo chętnie podzieliły się swoim
świadectwem.
Zostały poruszone również tematy dotyczące
rozwoju naszej Wspólnoty.
Były osoby, które opowiedziały o
przeżyciach, które poruszyły ich serca do głębi na Nocnym Czuwaniu w grudniu na
Jasnej Górze.
Atmosfera spotkania opłatkowego była bardzo
serdeczna i rodzinna i tak naprawdę,
to żal było się rozstać, ale jak to zwykle bywa:
"to co piękne zawsze się szybko kończy".
to żal było się rozstać, ale jak to zwykle bywa:
"to co piękne zawsze się szybko kończy".
Będę z niecierpliwością czekać na takie
spotkanie w przyszłym roku.
Terenia
środa, 1 stycznia 2014
Prośba o Boże błogosławieństwo na 2014 rok
Boża Rodzicielka Maryja |
«Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem».
PSALM RESPONSORYJNY
Refren: Bóg miłosierny niech nam błogosławi.
Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi, *
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę, *
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.
Refren: Bóg miłosierny niech nam błogosławi.
Niech się narody cieszą i weselą, †
że rządzisz ludami sprawiedliwie *
i kierujesz narodami na ziemi.
Niechaj nam Bóg błogosławi, *
niech się Go boją wszystkie krańce ziemi.
Refren: Bóg miłosierny niech nam błogosławi.
Subskrybuj:
Posty (Atom)