wtorek, 22 listopada 2016

Krysia Starosta odeszła do Pana

Niech będzie zawsza błogosławiony i uwielbiony Jezus, który nas Krwią swoją odkupił

Krysiu, dziękujemy Ci ...



Dzisiaj pożegnaliśmy Krysię Starostę ze Wspólnoty Krwi Chrystusa.

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj jej wieczne spoczywanie.
Niech odpoczywa w pokoju. Amen 

Nasze wspomnienia o sp. Krysi Starosty
Nieustannie pragnąca wzlatywać 
Krysia była dla mnie jak motyl delikatna,wrażliwa chorowita i nieustannie pragnąca wzlatywać do nieba tam, gdzie jest Jezus i Maryja. Robiła dużo, by poznawać Boga: fraternia, pielgrzymki, książki i nieustanna modlitwa za wnuki, rodzinę, znajomych. Była również, jak drogocenna perła, która błyszczy w świetle. Ona tak błyszczała w naszej wspólnocie i między ludzmi mówiąc o swojej miłości do Pana Jezusa i o mocy Krwi Chrystusa. Zjednywała sobie dużo przyjaciół.
Błogosławiona Krew Jezusowa!
Małgosia

Zabiegała i troszczyła się o nawrócenie
Śp. Krysia była człowiekiem wielkiej wiary, pokory, nadziei. Zawsze stawiała Pana Boga na pierwszym miejscu. Mówiła o Panu Bogu tak zwyczajnie, prosto, tak jak to czuła. Miała wielką szczerą, dziecięcą ufność do Boga. Często jej modlitwa, to modlitwa serca. Mimo nieustannych trudności życiowych najczęściej związanych z wychowaniem pięciorga wnucząt była osobą radosną, pogodną i to co ją spotykało starała się tłumaczyć, jako Wolę Bożą. Bardzo zabiegała i troszczyła się o nawrócenie bliskich, wnuków i znajomych modląc się za nich i przemierzając tysiące kilometrów. Gdy tylko nadarzała się okazja mówiła o swojej miłości do Jezusa, o Wspólnocie Krwi Chrystusa, jednym słowem ewangelizowała, gdzie tylko mogła..Wspólnoty, do których należała oraz wszelkie pielgrzymowanie dawały jej siły do życia ufając, że trudności i cierpienia z tym związane przyniosą owoce, a szczególnie łaskę nawrócenia dla wnuków Krysia o siebie i swoje zdrowie specjalnie nie dbała, a dbała o swoich bliskich. Niestety przyszła choroba śmiertelna i mimo bardzo bolesnego leczenia nastąpiła śmierć. Wierzę, że Krysia swoim życiem zasłużyła na nagrodę i jest w niebie. Zapamiętam Ją uśmiechniętą o ciemnych oczach jak iskierki.W we Wspólnocie Krwi Chrystusa i w naszej grupie będzie nam Jej brakowało.Wierzę, że duchowo zawsze będzie z nami i będzie się za nami wstawiała u Boga. 
Błogosławiona Krew Jezusowa!
          Jola


Miała odwagę podejmować odważnie działania trudne
Krysia przyszła do naszej Grupy Krwi Chrystusa kilka lat temu wówczas zaprzyjaźniłam się. Krysiunia była młoda duchem, miała poczucie humoru nieraz uśmiałyśmy się do łez. Zwierzała mi się ze swoich problemów związanych z wychowywaniem wnuków. Obiecywałam wówczas jej modlitwę w danej intencji, a też rozmowę, kontakt i czas. To samo robiły koleżanki z grupy. Ona także nam pomagała, wspierała, podtrzymywała nas na duchu wszczepiała w nas optymizm, jeśli nam go brakowało. Ciągle mam w pamięci jej słowa: Jeśli się czegoś bardzo pragnie, to jest to możliwe do zrealizowania. Bardzo chciałam iść na pielgrzymkę pieszą, ale mówiłam, że nie dam rady. Krysia powiedziała, jeśli bardzo, bardzo chcę, to z pomocą Bożą na pewno mi się uda. Ona miała odwagę podejmować odważnie działania trudne wydawałoby się wbrew nadziei, ale w jej pojęciu mające dobre owoce. Często miała rację. Miłość do Pana Jezusa dawała jej wielką nadzieję oraz radość.
Grażyna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz