Dziękujemy ks. Józefowi za poprowadzenie skupienia i ks. Proboszczowi za udostępnienie salek i zaplecza.
Pojednanie przez Krew Chrystusa jest przewodnim
tematem formacyjnym we Wspólnocie Krwi Chrystusa.
Na naszym skupieniu ks. Józef
Godlewski wprowadził nas w temat: Pojednanie potrójne:
pojednanie
z Panem Bogiem, pojednanie
z samym sobą, pojednanie
z bliźnim
Pojednanie oznacza pielęgnowanie relacji z Bogiem, który
przywraca nam nasze człowieczeństwo, relacji, która z kolei sprawia, że
pojednanie staje się możliwe.
Jeżeli
człowiek pojedna się z Panem Bogiem, z sobą i bliźnim, to zdrowieje, następuje
leczenie duchowe, a tym samym fizyczne. W książce pt. „Powrót do nadziei”. Ks.
prof. Tomislav Iwanćić opisuje o hagioterapi, który rozwija program leczenia
przez kontakt z Bogiem, modlitwę i Słowo Boże.
Kolejnym zagadnieniem było: Rola Ojca Niebieskiego, a naszego
ojca (rodziców), przez których często w nas powstaje fałszywy obraz Pana Boga: > nie do końca wszechmogący, > bo mnie nie słucha, > nie może zmienić tego świata
Jeżeli coś w nas szwankuje w relacji do Pana Boga: boimy
się, nie ufamy.
Prawdziwy
obraz Boga ukazuje nam Jezus. Poznając Pismo Święte, poznajemy Jezusa. Jezus
jest dobry, jest jednością, dobrocią, miłością.
Na pogłębienie:
„Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię ” (Jr
1,5)
„W Nim bowiem wybrał
nas przez założeniem świata,” (Ef 1,3-5)
Rozważanie w grupach - Syn marnotrawny (Łk 15,11-32)
Ks. Józef zwrócił uwagę na nasze jakby trzy życia:
- żyjemy przeszłością, którą nie możemy zapomnieć i
przeszkadza nam w pojednaniu
- żyjemy teraźniejszością
- żyjemy przyszłością, o którą zbytnio się troszczymy.
Refleksje:
·
Dni skupienia były dla mnie dużym krokiem w
dojrzewaniu w wierze. Przede wszystkim o. Józef zwrócił uwagę na pojednanie,
które jest potrzebne w wychodzeniu z naszych chorób. Bardzo dotknęło mnie
osobiste świadectwo o. Misjonarza o Bożej interwencji i uleczeniu go z ciężkiej
choroby w dzieciństwie. Pomogło mu w tym duże zaufanie do Pana Boga. Pomocne są
dla mnie słowa o osobistym oddawaniu się Jezusowi. Często modlimy się za
naszych bliskich, a zapominamy o sobie.
·
Skupienie, które przeżyłam, wiele mi dało.
Przede wszystkim zaczęłam zwracać uwagę, co ja potrzebuję w danej chwili , nie
odwracać się za siebie. Uświadomiłam sobie aby
bardziej żyć chwilą obecną, a resztę oddawać Panu Bogu.
·
Dotarły do mnie słowa: „Kochać bliźniego swego,
jak siebie samego”, to znaczy mieć czas dla bliźniego, ale także czas dla
siebie, dlatego że pochłaniają nas obowiązki i troska o innych, a nie mamy
czasu dla siebie. Jesteśmy przemęczeni, osłabieni i przez to często nie mamy
siły pomóc ani sobie, ani swojemu bliźniemu. Dotarło do mnie, że trzeba
najpierw zadbać o to, by mieć czas na swoje obowiązki, modlitwę i wypoczynek,
potem organizować czas dla bliźniego. „Kochać bliźniego swego, jak siebie
samego” – to przykazanie działa w dwie strony.
|
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz