Temat
II: Mój „święty bunt” w świetle wiary i
pojednania.
„Jeśli chcesz być szczęśliwy
przez chwilę - zemścij się!
Jeśli
chcesz być szczęśliwy zawsze -pojednaj
się!”
Przemoc nigdy nie ustaje, gdy
odpowiedzią na nią też jest przemoc. Ustaje tylko w wyniku zaniechania jej
użycia. Czytając nasz temat formacyjny, może rodzić się w nas pewne
zaniepokojenie, czym może być taki „święty bunt”? Bo kojarzyć, kojarzy się
właśnie z natarczywością lub nawet stosowaniem przemocy. Tymczasem w
świetle wiary i pojednania właśnie ów „święty bunt” może stać się motorem do
istotnych zmian tak wewnętrznych – osobistych jak i zewnętrznych – w relacji
człowieka do: do Boga, do ludzi, do świata …
Temat jest swoistą prowokacją
do myślenia do wniknięcia pamięcią do naszych ran, bólu, który w nas jest. Rozważanie
ich w świetle wiary będzie nas prowadziło do pogłębionej relacji z Bogiem i
człowiekiem, jak również drogą uzdrawiania, pojednania, wolności i jedności.
Na samym początku twojej drogi
ku zrozumieniu tego tematu proponuję ci, abyś rozważył/ rozważyła te momenty w
swoim życiu, gdy budził się w tobie bunt. Przywołaj wspomnienia i wejdź w nie
na tyle, by określić, jaki był ów twój bunt. Dostrzeż jego wielkość,
okoliczności, w których się zrodził lub osoby wobec, których lub ich postaw
powstał.
Kiedy już ten obraz przywołasz, określisz warunki w jakich
powstał, przypatrz się do czego prowadził cię twój bunt – w jakich zachowaniach
się wyrażał? Czy była to żądza lub nawet działanie w odwecie? Czy może
przeciwnie – przemilczenie buntu i zachowanie go jedynie wewnątrz siebie bez
okazania