JAKI APOSTOŁ,
TAKIE JEGO APOSTOLSTWO!
Temat ten dzielę na
trzy zasadnicze części: 1) apostolstwo, 2 ) pojednanie i 3 ) pojednanie przez Krew
Chrystusa.
W pierwszej
części należy odpowiedzieć
na pytanie: - Czy jestem apostołem
pojednania?
W drugiej
części należy odpowiedzieć
na pytanie: - Jakim jestem apostołem
pojednania?
W trzeciej
części należy odpowiedzieć
na pytanie: - Jakie są
owoce mojego apostolstwa
pojednania przez Krew Chrystusa?
I APOSTOLSTWO
Tak tłumaczy
znaczenie tego słowa
„KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLOCKIEGO”
„Cały Kościół
jest apostolski, ponieważ
pozostaje, przez następców św. Piotra i Apostołów, w
komunii wiary i życia ze
swoim początkiem. Cały
Kościół jest apostolski, ponieważ jest „posłany”, na cały świat. Wszyscy członkowie Kościoła, choć na różne sposoby, uczestniczą w tym posłaniu. […] skuteczność apostolstwa zarówno tych, którzy zostali wyświęceni, jak i świeckich, zależy od ich żywego zjednoczenia z Chrystusem. Stosownie do powołań, wymagań czasów i różnych darów Ducha Świętego apostolstwo przyjmuje bardzo zróżnicowane formy. Zawsze jednak miłość, czerpana przede wszystkim z Eucharystii, jest jakby duszą całego apostolstwa” (str. 221)
Kościół jest apostolski, ponieważ jest „posłany”, na cały świat. Wszyscy członkowie Kościoła, choć na różne sposoby, uczestniczą w tym posłaniu. […] skuteczność apostolstwa zarówno tych, którzy zostali wyświęceni, jak i świeckich, zależy od ich żywego zjednoczenia z Chrystusem. Stosownie do powołań, wymagań czasów i różnych darów Ducha Świętego apostolstwo przyjmuje bardzo zróżnicowane formy. Zawsze jednak miłość, czerpana przede wszystkim z Eucharystii, jest jakby duszą całego apostolstwa” (str. 221)
Termin apostolstwo zrodził się
wraz z powołaniem przez Chrystusa pierwszych uczniów por. Łk 6,12), których
Jezus nie tylko przygotowywał do misji głoszenia Ewangelii wszystkim narodom,
ale także mieli oni być świadkami Jego
męczeńskiej śmierci i zmartwychwstania. Po zmartwychwstaniu zadaniem ich było przekazanie
tej prawdy, że „Jezus żyje”.
Spuściznę po Apostołach odziedziczyli wszyscy wierzący, którzy na mocy
sakramentu chrztu są powołani do nieustannego dawania świadectwa własnej wiary,
z którą nieodłącznie związana jest nadzieja i
miłość. Chrystus nie zostawia nas jednak własnemu losowi. Aby to zadanie
spełnić wyposaża ludzi szczególnie posłanych do dawania świadectwa w specjalne
dary – charyzmaty. (por. 1Kor 12,4-11).
Apostolstwo zatem jest powołaniem i
posłaniem człowieka, by świadczył o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym,
który nieustannie działa w życiu każdego
człowieka oraz o
niezwykłej mocy Przenajdroższej Krwi
Zbawiciela.
Pierwszym
i najbliższym polem apostolstwa jest zawsze rodzina. Kolejne obszary
apostolstwa to przede wszystkim środowisko
przyjaciół i znajomych oraz środowisko
wspólnotowe i zawodowe, a także polityczne, gdzie Ewangelia może być zaniesiona
przede wszystkim przez ludzi świeckich.
Jedną
z form apostolstwa słowa jest dawanie nadziei, która może przybierać formę
pocieszania smutnych i strapionych, umacniania wątpiących oraz dodawaniu otuchy
słabym i zniechęconym.
Najważniejszym jednak słowem, które najpełniej można
nazwać apostolstwem w duchu Ewangelii
jest słowo miłości. Tylko bowiem słowo miłości niesie ze sobą współczucie wobec
cierpienia drugiego człowieka, dobroć i uprzejmość w codziennych kontaktach z
innymi ludźmi.
Zadania i
specyfikę apostolstwa pojednania
przez Krew Chrystusa
należy tłumaczyć potrzebą
naszych czasów, z
jednoczesnym odwoływaniem się do
bardzo znaczących postaw i
działań apostołów na przestrzeni
historii.
Pytania:
- Niech
każdy spróbuje odpowiedzieć
na niżej postawione
pytania.
1. Czy ja
jestem apostołem wzorującym się na św. Apostole
Pawle, który napisał: - „Teraz zaś już nie ja żyję,
lecz żyje we mnie Chrystus”? (Ga
2,20)
- Czy ja, tak
jak Paweł Apostoł
niosę innym, słowo pojednania
wzorując się na Chrystusie?
Św. Paweł
dzielił swoje życie
na dwa okresy: -
przed nawróceniem, kiedy prześladował
Chrześcijan i po nawróceniu,
kiedy głosił Chrystusa bez
względu na
zagrożenie.
Porównaj swoje
apostolstwo przed wstąpieniem
do Wspólnoty Krwi
Chrystusa i po
wstąpieniu do tej wspólnoty. Czy
widzisz różnicę?
2. W czym
widzę podobieństwo swojego apostolstwa do apostolstwa Św. Kaspra
del Buffalo? Czy wzoruję
się na Św. Kasprze
del Buffalo, który nawet
w obliczu zesłania
go do twierdzy, odmówił złożenia przysięgi
lojalności Napoleonowi, pozostając wierny zakazowi papieża, mówiąc te znamienne słowa – „Nie mogę, nie wolno
mi, nie zrobię tego”.
W życiu i
działaniu świętego Kaspra
zawsze pierwsze miejsce
zajmowało: głoszenie Tajemnicy Najdroższej
Krwi. Kasper od
początku traktuje swoje
dzieło misyjne i
duchowość Najdroższej Krwi, jako
jedną rzeczywistość. „
Robotnicy Ewangelii” pracują, aby
Najdroższa Krew Chrystusa
była skuteczna dla zbawienia
dusz. Praca apostolska
na misji oznaczała
dla niego głoszenie
chwały i
działania Krwi Chrystusa, a w Konsekwencji
wdzięczności i miłości
do tajemnicy Najdroższej Krwi.
Kasper
inspirowany tym ideałem
pracował wraz ze
swoimi towarzyszami niezmordowanie w winnicy
Pana. Nieśli wszędzie
płynące z Krwi
Chrystusa posłannictwo i przygotowywali serca
przez swoje kazania
do skutecznego przyjęcia
przez sakramenty siły
oddziaływania tej Krwi.
Najgorętszym życzeniem Kaspra
było, aby stale wzrastało
pojednanie między ludźmi
przez Krew Chrystusa?.
Entuzjazm,
którego święty Kasper
doświadcza jest olbrzymi i pokazuje swoim
współbraciom, by szerzyli
nabożeństwo do
Krwi Chrystusa. Pisze
do siostry Marii Giuseppe Pitorri
słynne słowa: „ Chciałbym mieć tysiąc
języków, ażeby każdą
duszę zdobyć dla
Najdroższej Krwi Chrystusa.
Och chciałbym to
nabożeństwo rozszerzać własną
krwią”.
Gdy reżim napoleoński upadł we Włoszech, Św. Kasper był wolny i wrócił do Rzymu. Natychmiast
w zniszczonym mieście, gdzie grasowało bezprawie i bandytyzm, mieście
przez pięć lat prawie pozbawionym Mszy św i Eucharystii, rozpoczął misje
ludowe, szerzące kult Najświętszej Krwi Chrystusa, określone jako „wielkie
duchowe trzęsienia ziemi”. Współcześni
mówili o nim „Święty”, „Apostoł Rzymu”, „Młot włoskiej
masonerii”…
Warto
byłoby zastanowić się
i odpowiedzieć w
swoim sumieniu na
następujące pytania:
- Jakim ja
jestem naśladowcą naszego
Założyciela św. Kaspra?
- Jak pracuję
w winnicy Pańskiej,
aby wzbudzać cześć
i miłość do
Krwi Chrystusa, jako
najlepszego i najskuteczniejszego sposobu
pojednania nawet w bardzo trudnych
sytuacjach?
3. Czy
Jan Paweł
II, jest
moim wzorem współczesnego niestrudzonego apostolstwa?
Oto Papież
idzie do celi Ali
Ağcy , zamachowca, który
usiłował go zabić
i na znak
przebaczenia podaje mu rękę. ( Za swoje czyny Ağca odbywał karę
przez prawie dwadzieścia lat we włoskich więzieniach, po czym na prośbę papieża
został ułaskawiony.)
- Jak
ja realizuję swoje
apostolstwo w odniesieniu
do słów Jana Pawła II: - „Wymagajcie od siebie choćby inni od was
nie wymagali”?
4.
Czy ja wzoruję
się na apostolstwie
bł. Ks. Jerzego Popiełuszki, który
mówił:- „Nie daj
się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj„ (Rz 12,21)
- Czy
jest dla mnie przykładem wielkiego
i pięknego apostolstwa,
postawa matki, Ks. Jerzego Popiełuszki,
która nie złorzeczyła,
ale modliła się
za zabójców swojego
syna?
-
W czym oraz w
jakich działaniach i
zachowaniach apostolskich jestem podobny
do wyżej wymienionych
świętych i błogosławionych?
Czy jestem
apostołem pojednania?
II POJEDNANIE
Teraz kilka
zdań odnośnie przebaczenia i pojednania. Przebaczenie jest jednym
z pierwszych
etapów na drodze
do pojednania. Otwiera ono drogę pojednaniu. Przebaczenie jest
osobistą decyzją odpuszczenia "naszym winowajcom" wszystkich ich
przewinień i grzechów popełnionych wobec nas. Podczas gdy przebaczyć można bez względu na
postawę winowajcy, to pojednanie, czyli odbudowanie obustronnych więzi, wymaga
już zaangażowania obu stron. Stanowi owoc wysiłku zarówno winowajcy jak i pokrzywdzonego.
Istnieje
trzy obszary, w których występuje potrzeba pojednania, są to: relacja do własnej
osoby, relacje z innymi i relacja z Bogiem
H. Lacordaire (2004) twierdzi wprost:
"Chcesz być szczęśliwy przez chwilę? Zemścij się. Chcesz być szczęśliwy
zawsze? Przebacz."
Zarówno pojednanie, jak samo przebaczenie, jest pewnym
procesem. Pojednanie nie jest powierzchownym poczuciem spokoju, który można
uzyskać łatwo i szybko, ale długim i żmudnym procesem pracy, trudu i refleksji
nad tym, co działo się z nami w przeszłości, aby się to nie
powtórzyło.
Pojednanie jest przede wszystkim dziełem samego Boga,
który je zaczyna i kończy w nas przez
Chrystusa. Pojednanie nie jest osiągnięciem czysto ludzkim, lecz dziełem Boga w
nas i pośród nas.
Niektórzy mówią,
że najtrudniej wybaczyć
i pojednać się
z najbliższymi, którzy
nas ranią i
krzywdzą.
Przypomnij
sobie zdarzenie, które wymagało
od ciebie zrobienia
pierwszego kroku w kierunku
pojednania. Jakie myśli targały
tobą? Co było
dla ciebie największą
trudnością?
Oto
co Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa
niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. […]
Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma
coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój
przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i
dar swój ofiaruj!” (Mt 5,23)
Bywa czasem, że jesteśmy świadkami, albo słyszymy, a niekiedy sami uczestniczymy w różnych konfliktach lub sporach. w każdym z wyżej wymienionych środowisk.
Bywa czasem, że jesteśmy świadkami, albo słyszymy, a niekiedy sami uczestniczymy w różnych konfliktach lub sporach. w każdym z wyżej wymienionych środowisk.
My, jako członkowie
Wspólnoty Krwi Chrystusa,
mamy być apostołami,
niosącymi pomoc innym w pojednaniu,
a także sami powinniśmy przebaczać,
by zrobić krok w
kierunku pojednania. Mamy to
czynić, korzystając z
charyzmatu Krwi Chrystusa. Nieśmy wszystkim słowo pojednania
i miłości.
Słowo ma ogromną moc. Każde wypowiedziane przez człowieka słowo może pojednać
zwaśnione strony, przynieść ulgę w cierpieniu, ale także może nieść ze sobą zniszczenie, fałsz, ból i
trwogę. Stąd tak bardzo ważne jest, by wypowiadane przez świadków
Chrystusa słowa były wypowiadane z
miłością i szacunkiem do
drugiego człowieka. Wtedy
będzie miało wartość zbawczą.
Pytania:
Jakie
jest moje apostolstwo?
1. Jakie jest
moje apostolstwo pojednania
w rodzinie?
- Czy
są w moim
małżeństwie tzw. „ciche dni”
? ( Sytuacja ma miejsce, kiedy skłóceni
małżonkowie nie rozmawiają
ze sobą ). W czym
wyraża się moje
apostolstwo pojednania, w wyżej
wymienionej sytuacji?
- Jakie
są moje relacje
z: rodzeństwem, synową,
zięciem, teściową, teściem, moimi rodzicami? Czy potrzebne
było pojednanie między
najbliższymi i jak
ono przebiegało? Jaka była
w tych sytuacjach
moja rola?
- Czy
stosuję najskuteczniejsze zasady
apostolskiego pojednania rodzinnego? Polegają one na
tym, że czasem
trzeba być trochę
głuchym. Czasem trzeba
być trochę ślepym. Czasem trzeba
być trochę głupim,
aby w efekcie było
mądrze i po
bożemu.
2. Jakie jest
moje apostolstwo pojednania we
wspólnocie?
-
Co czynię, aby
zapobiegać lub rozwiązywać
konflikty we wspólnocie?
-
Co czynię, aby
unikać konfliktów we wspólnocie?
-
Czy uczestniczyłem kiedykolwiek w konflikcie „wspólnotowym” i jaki
był tego finał?
3. Jakie jest
moje apostolstwo pojednania w
środowisku politycznym?
-
Czy i w jaki sposób
uczestniczę w wyborach, biorąc pod
uwagę moje apostolstwo?
-
Czy interesuję się
życiem społecznym w mojej ojczyźnie i
czy wpływam na
jego
poprawę pod względem
jedności między ludźmi i jedności z Bogiem?
-
Czy modlę się
za rządzących i innych
polityków, zanurzając ich we Krwi
Chrystusa?
Jezus powiedział: - „Wszelka władza pochodzi od Boga”. – Czy Bóg może się mną
posłużyć, aby wypełniały
się te słowa?
-
Czy nie obarczam odpowiedzialnością
innych, a sam ciągle powtarzam „a co ja mogę?”
Jakim jestem
apostołem pojednania?
III POJEDNANIE
PRZEZ KREW CHRYSTUSA
Kiedy masz problemy
z pojednaniem, czy to ze
sobą, czy z
Bogiem, albo z
innymi osobami, wtedy czyń
to w odniesieniu
do Krwi Chrystusa.
Niech to nie
będą puste słowa.
Niech to nie
będzie zdawkowa myśl,
która nie ma
żadnego odniesienia do zbawczej Krwi
Chrystusa. Czyń to
kontemplując konkretne rany i
konkretne miejsce na
ciele Chrystusa. Oto
kiedy trudno Ci
wybaczyć słowa, które
cię zraniły, wtedy zacznij kontemplować zadane rany
Chrystusowi. Przypomnij
sobie swoje nieżyczliwe słowa
wypowiedziane do kogoś w
nerwach. Słowa, które smagały
niby biczem. Słowa,
które raniły, jak
cierniowa korona lub
przebijały niczym miecz. Wyobraź
sobie Jezusa na
Drodze Krzyżowej. Oto biczują Jezusa
i za każdym
uderzeniem spływa krew. Wkładają, a właściwie
wbijają Jezusowi na
głowę cierniowy krzak. Czy
widzisz oczami swego
serca, skronie ociekające
smugami krwi? Czy widzisz
oczami swego serca, moment, wbijanego
gwoździa w ręce
lub nogi Jezusa? Jeśli
trudno Ci wyobrazić
sobie takie sytuacje to
weź przed oczy
obrazek z
wizerunkiem Chrystusa i
wpatruj się w niego. (Dołączam taki
obrazek.)
Kiedy zanurzasz
kogoś w Jezusowej
Krwi, koniecznie odnieś
się do konkretnej
rany, z
której wypływa krew,
i nie wypowiadaj lakonicznie
tych słów, nie
mając na myśli
konkretnego zranionego miejsca. Bywa, że kiedy z
rozwagą, a jednocześnie
z miłością
odniesiesz się do
konkretnej Kropli Jezusowej
Krwi, możesz poczuć
ból na swoim
ciele w tym
samym miejscu, wtedy trwaj
w komunii cierpienia
ze swoim Zbawicielem.
Czasem
trzeba być w
życiu drugiego cierpiącego
człowieka, jak Św.
Weronika z
chustą gotową, aby
otrzeć jego skroń,
albo być Cyrenejczykiem, który
pomaga dźwigać krzyż.
Pytania:
1. Czy
zanurzam w Przenajdroższej Krwi
Chrystusa osoby, które
mają zaburzone relacje
i którym trudno
pojednać się ze
sobą ? Jak
często to czynię?
2. - Czy ja
mówię innym o
zbawczej i pojednawczej mocy Krwi Chrystusa? Jeśli mówię, to
komu i jak
to wyrażam? Jeżeli z
nikim nie rozmawiam
na ten temat, to
co jest tego
przyczyną ( niewiedza, czy niewiara)?
3.
Czy
kontempluję konkretne rany
Jezusa, czy bezmyślnie
powtarzam znane mi powiedzenie
- Zanurzam we Krwi Chrystusa…?
4.
Czy mam kierownika duchowego
i czy zdaję
sobie sprawę z
ogromnego znaczenia tego Daru
Bożego? Wszak kierownictwo
duchowe to najlepszy i najskuteczniejszy drogowskaz
na drodze do
pojednania z Bogiem,
ze sobą i ludźmi.
Jakie
są owoce mojego
apostolstwa pojednania przez
Krew Chrystusa?
PRZYKŁAD
Kiedy
zaczęłam uczęszczać na
spotkania WKC, wtedy pierwszy raz
usłyszałam, o zanurzaniu kogoś we Krwi
Chrystusa. Najczęściej dotyczyło
to osób, które miały jakieś
problemy. Tak naprawdę, nie bardzo rozumiałam
znaczenia tych słów,
chociaż intuicyjnie czułam,
że są ważne. Zwykle kojarzyłam to
z fizycznym zanurzeniem
we krwi i
napawało mnie to przerażeniem. Dłuższy czas
modliłam się o dar rozeznania znaczenia tych
słów. I tak się stało. Oto, kiedyś wyjęłam
srebrną łyżeczkę, aby z
niej skorzystać i okazało
się, że jest
na niej osad,
który należy usunąć
przed użyciem. Włożyłam
więc łyżeczkę do
specjalnego roztworu, w
którym leżała ok.
15 minut. Po
wyjęciu okazało się,
że jest błyszcząca i
nadaje się do
użytku. Automatycznie skojarzyłam
sobie ze znaczeniem słów dotyczących
zanurzania we Krwi Chrystusa. Zdałam sobie
sprawę, że oczyszczenie
dokonało się bez
mojego udziału. Wystarczyło tylko, że zanurzyłam. Wtedy zrozumiałam, że dotyczy
to duchowego oczyszczenia sytuacji,
czy też relacji,
mocą Zbawczej Krwi
Chrystusa. Od tej pory
często zanurzam w Przenajdroższej Krwi
Chrystusa siebie lub osoby,
którym jest ciężko, albo osoby zwaśnione. Po
pewnym czasie, zawsze
zauważam miłosierne skutki
tej modlitwy.
Dołączam także
propozycję takiej modlitwy zanurzenia we Krwi
Chrystusa.
Opracowała - Teresa
Świderska – podregion ożarowski
Każdy mój
grzech, zwłaszcza brak
przebaczenia i pojednania tak
rani Jezusa.
Czy to
możliwe, że jedna z
tych osób, które
biczują Jezusa, ma moją twarz?
Temat można omawiać
na trzech spotkaniach -
każda część, na
innym spotkaniu. Proponuję,
aby napisać odpowiedzi
na postawione pytania,
popierając je konkretnymi
przykładami z życia
i wysłać do
Redakcji czasopisma - „Żyć Ewangelią”,
aby inni przekonali
się, że we współczesnym
świecie, jest możliwe apostolstwo pojednania
przez Krew Chrystusa.
Modlitwa zanurzenia we Krwi Chrystusa
Jezu, zanurzam w Twojej
Przenajdroższej Krwi cały ten rozpoczynający się dzień, który jest darem Twojej
nieskończonej miłości.
Zanurzam w Twojej Krwi siebie samą.
Wszystkie osoby, które dziś spotkam, o których pomyślę czy w jakikolwiek sposób
czegokolwiek o nich się dowiem.
Zanurzam moich bliskich i osoby powierzające
się mojej modlitwie.
Zanurzam w Twojej Krwi, Panie, wszystkie
sytuacje, które dziś zaistnieją, wszystkie sprawy, które będę załatwiać,
rozmowy, które będę prowadzić, prace, które będę wykonywać i mój odpoczynek.
Zapraszam Cię, Jezu, do
tych sytuacji, spraw, rozmów, prac i odpoczynku.
Proszę, aby Twoja Krew przenikała te
osoby i sprawy, przynosząc według Twojej woli uwolnienie, oczyszczenie,
uzdrowienie i uświęcenie. Niech dziś zajaśnieje chwała Twojej Krwi i objawi się
jej moc.
Przyjmuję wszystko, co mi
dziś ześlesz, ku chwale Twojej Krwi, ku pożytkowi Kościoła św. i jako
zadośćuczynienie za moje grzechy, składając to wszystko Bogu Ojcu przez
wstawiennictwo Maryi.
Oddaję siebie samą do pełnej dyspozycji
Maryi, zawierzając Jej moją przeszłość, przyszłość i teraźniejszość, bez
warunków i bez zastrzeżeń.
Amen.
Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz