środa, 29 października 2014

Odpust św. Kaspra w Zielonej Górze

Uroczystość św. Kaspra del Bufalo, odbyła się w parafii p.w. Matki Bożej Nieustającej Pomocy  w Zielonej Górze.
                                         
                                               Eucharystię sprawowali:
Misjonarz Krwi Chrystusa, ks. Damian Siwicki 
Proboszcz ks. kan. Krzysztof Skokowski  
       
Na tę uroczystość przybyli: 
Adoratorka Krwi Chrystusa - s. Ewa B.,
Edward Jałowicki - animator WKC Diecezji Legnickiej
Animatorka Podregionu - Małgorzata Wudarczyk
Animatorki Diecezjalne - Ela Łobaczewski i Ula Piłat

Wspólnota Krwi Chrystusa: 
z Małomic, Szprotawy, Czerwińska, Ochli, 

z Zielonej Góry z parafii: 
      MB Częstochowskiej, św. Jadwigi, św. Franciszka,
      MB Nieustającej Pomocy 
              oraz sympatycy i goście z Kanady i Cigacic.

Mogło się to wydarzenie zrealizować, gdyż mamy bardzo otwartego i przychylnego naszej Wspólnocie Ks. Proboszcza Krzysztofa Skokowskiego, który dysponuje także bardzo przystosowanymi i  dużymi salkami i zapleczem niezbędnym na takie spotkania. 






Wierni w kościele: parafianie i goście, którzy przybyli na tę uroczystość
Proboszcz ks. Krzysztof Skokowski i ks. Damian Siwicki CPPS 
Modlitwa wiernych: Jola Urbańska
s. Ewa - ASC
Małgorzata Wudarczyk

Procesja z darami
Procesja z darami

Homilia Ks. Damiana pięknie i rzeczowo objęła potrzebę podstawy autentycznej wiary, rozpoznawanej indywidualnie w każdym z nas, postawę wiary świętych.
„Ostatnie tygodnie przypomniały nam postaci trzech wielkich Świętych: ks. Jerzego Popiełuszkę, Jana Pawła II i założyciela Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa św. Kaspra del Bufalo. Te trzy osoby łączy doświadczenie cierpienia , bólu, jakiego doznały się ze strony innych ludzi, i pragnienie by zło, nienawiść przezwyciężać miłością, którą daje Bóg.
Św. Kasper siłę i moc do takiej odpowiedzi odkrył w tajemnicy Krwi Chrystusa. Była ona dla niego nie tylko sposobem modlitwy, ale także przeżywaniem odpuszczenia grzechów, uzdrowienia, uwolnienia, uświęcenia, usprawiedliwienia, zadośćuczynienia za grzechy innych, a przez to wszystko doświadczeniem miłosierdzia i miłości Boga. Dlatego nie przestawał na modlitwie do Krwi Chrystusa i doświadczaniu jej mocy w sakramentach i różnych życiowych sytuacjach, ale też oddawał się studiowaniu Pisma Świętego i Ojców Kościoła, przez co pogłębiał i rozumiał duchowość Krwi Chrystusa jeszcze bardziej (...)”
ks. Damian Siwicki CPPS
Proboszcz ks. Krzysztof Skokowski
Reasumując dalej homilię, ks. Damian między innymi wyjaśnił autentyczną wiarę na przykładzie św. Kaspra del Bufalo, który nie bał się nie podpisać aktu lojalności władzy państwowej, przeciwnej wówczas papieżowi, przez co przebywał w więzieniach ok. 4 lat mając słabe zdrowie i dramatyczne  wydarzenia osobiste. Wiara św. Kaspra wzbudziła w nim ryzykownie podjętą misję dla ratowania miasta zagrożonego przestępczością i skazanego na zagładę, która zakończyła się uratowaniem miasta do dziś wdzięcznego osobie świętego. To była wiara oparta na zrozumienia charyzmatu, że to Chrystus przelał Krew na krzyżu, aby powierzać Mu każdą swoją słabość, każde zło, każdy wysiłek Jego moc płynąca z przelanej za nas Krwi przemieni w dobro, w zwycięstwo. Dlatego mamy oddawać swoje wysiłki, swoje cierpienia mocy zbawczej Krwi Jezusa Chrystusa. Czynić to mamy z potrzeby serca, z oddaniem przemieniającej mocy od nadmiaru zła, zawiści, strachu…
Dalsza część uroczystości w parafialnej salce
   W salkach odbyła się agapa, przygotowana przez ogromnie życzliwą i pomysłową naszą Wspólnotę z zielonogórskiej dzielnicy Jedrzychowa, jak również każdy niemal dołączył się do przygotowania przywożąc ciasta, sałatki i owoce.



ks. Damian CPPS z młodzieżą
                       Małgosia Wudarczyk
Po każdej Mszy św. i w salce sprzedawane były książki, kalendarze z wydawnictwa Misjonarzy Krwi Chrystusa POMOC
Misterium
WKC z Małomic i Szprotawy
















Część grupy z parafii MB Nieustające Pomocy



W czasie tej agapy dzieliliśmy się doświadczeniami i spostrzeżeniami osobistymi, a utkwiło nam spostrzeżenie ks. Damiana, że wspólnoty rozwijają się wtedy, kiedy widzą cel, do którego mają dążyć. Jeśli jest działanie bierne, to taka wspólnota obumiera. Z miłością patrzeć na osoby poranione, ale musi być trzon osób we Wspólnocie, które żyją Bogiem, są silne, twórcze i zdolne podejmować różne trudy i zadania…
Wytrwali najdłużej zostali i  widać, że nie żałowali. Bogu niech będą dzięki za ten dzień piękny.
Pokaz slajdów












O, myślałam, że mnie nie będzie, ale Ela Ł. wpadła na pomysł, żeby mi też zrobić zdjęcie.


Na zakończenie naszego spotkania pożegnaliśmy się, część osób zajęła się porządkowaniem wszystkiego, a część poszła na pobliski cmentarz pomodlić się w intencji naszej Róży – Rozalii Raube i wszystkich zmarłych członków naszej Wspólnoty Krwi Chrystusa


 Spotkania takie są nam bardzo potrzebne, bardziej nas ożywiają, jednoczą i mobilizują do dalszych działań, umacniają też nasze więzi ze sobą i pomagają szukać nowych rozwiązań.

Błogosławiona Krew Jezusowa!
opisała: Ula Piłat

poniedziałek, 27 października 2014

Temat II: Dziękczynienie za Krew, którą Pan Jezus przelał podczas obrzezania

            Tematy obecnego roku formacyjnego Wspólnoty Krwi Chrystusa, począwszy od dzisiejszego, zapraszają nas do odkrywania na nowo obecności Boga i Jego miłości w naszym życiu poprzez Różaniec do Krwi Chrystusa.
Rozważanie Różańca pomaga namacalnie dotknąć miłości Bożej, zobaczyć ją w obrazie biblijnym, uwierzyć w nią i uwierzyć jej. Pan dotyka, bowiem, naszych ran, pamięci i życia w historii własnego ofiarowania. Dziękczynienie za przelanie najdroższej Krwi Pana Jezusa podczas obrzezania, w tym rozumieniu jest zatem pierwszym wołaniem naszych serc, które On umacnia we włączaniu się w życie Kościoła. Pozwólmy, by przez tę tajemnicę Bóg do nas wołał słowami z listu św. Jana „zobaczcie jaką miłością obdarzył was Ojciec” (1J 3,1).

1. Rys historyczny
„Potem rzekł Bóg do Abrahama: «Ty zaś, a po tobie twoje potomstwo przez wszystkie pokolenia zachowujcie przymierze ze Mną. Przymierze, które będziecie zachowywali między Mną a wami, czyli twoim przyszłym potomstwem, polega na tym: wszyscy wasi mężczyźni mają być obrzezani; będziecie obrzezywali ciało napletka na znak przymierza waszego ze Mną. Z pokolenia w pokolenie każde wasze dziecko płci męskiej, gdy będzie miało osiem dni, ma być obrzezane; sługa urodzony w waszym domu lub nabyty za pieniądze; każdy obcy, który nie jest potomkiem twoim – ma być obrzezany; obrzezany ma być sługa urodzony w domu twoim lub nabyty za pieniądze. Przymierze moje, przymierze obrzezania, będzie przymierzem na zawsze. Nieobrzezany, czyli mężczyzna, któremu nie obrzezano ciała jego napletka, taki człowiek niechaj będzie usunięty ze swojej społeczności; zerwał on bowiem przymierze ze Mną»” (Rdz 17,9-14)
            Obrzezanie jest symbolem niezwykle silnie związanym z Judaizmem. Zarazem jest to jedyny nieprzerwanie zachowany obrządek narodu żydowskiego, praktykowany nawet w tragicznych dziejach. Ten znak na ciele jest znakiem wspólnoty nie tylko z narodem, ale również z Bogiem. Przymierzem związane są obie strony, Bóg i Izrael. W ceremonii obrzezania znaleźć możemy elementy wspólne z chrztem małych dzieci: nie mogą one same złożyć wyznania swojej wiary, ani pragnienia włączenia w przymierze z Bogiem, które Kościół poświadcza w Eucharystii Krwią, otrzymują więc chrzest w wierze Kościoła i swoich rodziców. Także Jezus, dziecko żydowskie, nie decyduje sam o zawarciu przymierza z Bogiem. To Jego rodzice włączają Go w przymierze Abrahama, to ich decyzja sprawia, że zostaje wcielony do narodu, który ma być światłem dla narodów nieżydowskich, z którego ma wyjść zbawiciel świata - Mesjasz.
            Bardzo ciekawy jest fakt, że krew przelana podczas obrzezania, w tradycji rabinistycznej jest traktowana na równi z krwią baranka paschalnego. Rabini dostrzegają wyraźnie, że oba te rodzaje krwi przyczyniły się do wyzwolenia Izraelitów z Egiptu. Takie postawienie na jednej linii obrzezania, jako znaku przymierza oraz baranka paschalnego zastępującego śmierć pierworodnych synów Izraela wyraźnie świadczy o doniosłym znaczeniu zbawczym krwi obrzezania. Krew wypływająca przy tym obrzędzie (Wj 4,26) była nazwana w późniejszym judaizmie wprost „krwią przymierza”.
            Obrzezania dokonuje mohel; dziecko w trakcie ceremonii leży na kolanach sandaka, który pełni tu rolę podobną, jak przy chrzcie ojciec chrzestny. Dziecko witane jest u wejścia do synagogi śpiewem Baruch haba, słowami Ps 118: Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie. Podczas ceremonii obrzezania Jezus słyszy po raz pierwszy powitanie, które później tłum będzie wykrzykiwał na Jego cześć w Niedzielę Palmową. I takie wołanie rozlegnie się także, kiedy przyjdzie Jezus Paraklet na końcu czasów (Łk 13, 35). Obrządek obrzezania możemy zatem streścić w następujących słowach: przymierze, zaślubiny, krew i zbawienie.

2. Znaczenie obrzezania
            Nieskomentowany przez Ewangelistę ryt dokonany na Jezusie niesie w sobie wiele ukrytych treści. Można więc dopatrzyć się w tym niewskazującym bezpośrednio na Krew Chrystusa rycie kolejnego etapu zbawczego Wcielenia Chrystusa, który polega na solidarności Chrystusa w przymierzu Starego Testamentu. Przez Wcielenie Chrystus stał się człowiekiem pochodzenia żydowskiego, jednak przez obrzezanie dopiero stał się uczestnikiem starotestamentalnego przymierza. Św. Łukasz wspomina fakt obrzezania oraz nadania imienia, o czym wspomnimy w dalszej części konferencji. Rozwijając jego myśl teologiczną, można dojść do wniosku, że przelanie Krwi Chrystusa związane z tym obrzędem wskazuje tu na Krew jako wejście Jezusa w religię Izraela – dokładniej zaś w obietnicę daną Narodowi Wybranemu w ramach przymierza.
Chociaż obrzezanie nie decyduje o byciu Żydem, to jednak obiecany Chrystus, aby być tym oczekiwanym i spełniającym proroctwa Mesjaszem, musiał mieć udział w obietnicy przymierza – a znakiem tego było właśnie obrzezanie. Tym bardziej było to istotne, że sam Chrystus stwierdził, że nie przyszedł Prawa znieść, lecz je wypełnić (...). Jeżeli zaś wypełnić, to logiczne, że musiał mieć w nim udział. Nawiasem mówiąc, konieczność uczestnictwa Jezusa w starotestamentalnym przymierzu jest oczywista. Tak więc obrzezanie jest znakiem włączenia Chrystusa w potomstwo Abrahama i lud przymierza, znakiem poddania się Prawu i uprawnieniem Jezusa do udziału w kultywowaniu wiary Izraela a później zbawieniu człowieka. Krew, natomiast, jest pieczęcią tego wejścia w przymierze oraz znakiem złożenia siebie w ofierze Jahwe. Wydaje się ona być również w tym kontekście istotnym spoiwem między dwoma Przymierzami. Przelanie, bowiem, Krwi podczas obrzezania stało się punktem wyjścia dla ustanowienia Nowego Przymierza, które nie jest oderwane od pierwszego, lecz stanowi jego dopełnienie.
            Pamiętajmy słowa Jezusa, który powiedział: Ten kielich to Nowe Przymierze we krwi mojej. Potwierdza to lektura Targumu do Pięcioksięgu, gdzie wiąże się ze sobą ściśle krew obrzezania z krwią baranka paschalnego, łącząc zatem w jedną krew obu przymierzy.

3. Nadanie imienia
„Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.”
            Ten fragment z Ew. wg. Łk 2,21 ukazuje nam, że imię dziecku nadawano przy obrzezaniu, a nie przy urodzeniu się dziecka. Misja Jezusa zostaje sprecyzowana przez nadanie imienia. Imię Jezus oznacza zbawienie. To ten, który zbawi synów Adama i Noego. To sam anioł posłaniec Boga oznajmił Maryi imię dziecięcia. W mentalności żydowskiej imię posiada wielką wagę, gdyż decyduje o tożsamości osoby. Jezus otrzymał imię ponad wszelkie imię (Flp 2,9), aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano i uznało wielkość Boga.
Kiedy człowiek zostaje przeznaczony, aby wypełnić liczne polecenia, przybiera dobre imię. Nosi odtąd trzy imiona: jedno nadane mu przez rodziców, drugie nadane mu przez ludzi, a trzecie zdobyte przez samego siebie. Najlepsze ze wszystkich jest to imię, które zdobywa sam (jak mówi Midrasz Tanchuma).
Bóg – Człowiek, Jezus Chrystus otrzymuje znaczące imię nawiązujące do Jego misji. Jego imię mówi jednocześnie jak nazywali Go rodzice, jak zwanym zostanie przez ludzi i jak wypełni wolę Ojca. Imię Jezusa już od początku naznaczone jest Jego odkupieńczą Krwią, którą wraz z obrzezaniem rozpoczął za nas przelewać.

Zakończmy nasze rozważania modlitwą, tekstem pieśni:
Duchu Święty wypełnij swą świątynię – moje ciało mieszkaj we mnie, cały jestem twój Ty ocaliłeś od śmierci moje życie, przygarnąłeś mnie w miłości swojej zostałem nabyty drogocenną krwią. Nie chce już należeć do siebie samego. Ciało moje jest świątynią Twoją Składam w moim sercu małe ofiary Chcę czynić tylko to co jest Tobie miłe I każdym oddechem wielbić Ciebie. Wypełnij mnie Twą potęgą i mocą. Wśród narodów będę chwalił Ciebie Poza Tobą nie ma dla mnie dobra Tobie powierzam moje życie.

Literatura:
A. Jankowski, Biblijna teologia przymierza, Katowice 1985, s.29,
S. Ph. de Vries, Obrzędy i symbole Żydów, Kraków 1999, s.251-274,
KKK 527,
Brat Efrem, Jezus. Żyd praktykujący

piątek, 10 października 2014

Zielonogórska WKC na skupieniu w Częstochowie

         Pomimo różnych trudności i zajęć  tak się złożyło, że z naszej Wspólnoty z Zielonej Góry i  Sulechowa wybrało się siedem osób na nasze skupienie: 
małżeństwo Sabinka z mężem, 
Ania, Ela, Małgosia, Terenia, Ula. 

Wprawdzie podróż trwała nie tak krótko, ale wszystko złożyło się szczęśliwie i dojechaliśmy do św. Wawrzyńca akurat w porze kolacyjnej. 

Zdążyliśmy przywitać się, rozlokować, ochłonąć i rozpoczęliśmy nasz dzień skupienia Mszą św. 
W kaplicy św. Wawrzyńca: w koncelebrze: ks. Józef Godlewski CPPS i ks. Dawida Wróblewski CPPS
Nasze spotkania prowadził ks. Dawid i ks. Józef. W celu owocniejszego przeżycia naszego skupienia zostało zalecone milczenie, które w różnych momentach dnia  mniej lub bardziej udawało nam się zachować.
Następny dzień – sobota rozpoczął się wspólną modlitwą brewiarzową jednakże również modlitwą w ciszy przed Najświętszym Sakramentem. Było to takie mocne i mobilizujące wejście w dzień.  Po śniadaniu spotkanie w auli z ks. Józefem, który nas wprowadził w temat naszej pracy rocznej: Dziękczynienie. Jest związane z zapowiedzianą pielgrzymką z racji dwusetnej rocznicy powstania Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa założonego przez św. Kaspra del Bufalo.
Konferencja ks. Józefa była sama w sobie mocną i twórczą refleksją o potrzebie i zbawiennym działaniu dziękczynienia. Rozmawiając ze sobą po powrocie dzieliłyśmy się, tymi spostrzeżeniami o potrzebie dziękowania w życiu codziennym. Między innymi takimi myślami jak:
- dziękowanie za każdy miniony dzień pomaga nam także w odprężeniu, w uzdrawianiu relacji wzajemnych,
- dziękowanie pomaga w dostrzeganiu dobrych stron, uczy dziękować za trudne sytuacje, za trudne doświadczenia.
Wdzięczność za Odkupienie ma pobudzać nas do naśladowania Pana Jezusa, do bycia z Nim we wszystkim – tu też pobudzenie do realizacji w siedmiu stopni duchowości Krwi Chrystusa.
Zapowiedziana została praca w grupach: Jak konkretnie mogę dziękować Panu Jezusowi za odkupienie?
Równolegle do pracy w grupach, Animatorzy Podregionu i Diecezjalni mieli robocze spotkanie z ks. Dawidem. Celem było omówienie przygotowania do czuwania na Jasnej Górze oraz omówienie problemów w podregionie. Bardzo potrzebne było nam podzielenie się naszym sposobem wiedzenia różnych problemów, pomogło nam to siebie nawzajem lepiej rozumieć i akceptować.
Animatorzy diecezjalni: dwie z Zielonej Góry i dwoje z Wrocławia, a dalej Animatorzy Podregionu
Ela i Ula z Zielonej Góry, Ryszard, Zosia i Jurek z Wrocławia, Józef z Lubina
Bardzo oczekiwanym a wręcz zbawiennym było przeżycie przez nas nocnej adoracji przed relikwią Przenajświętszej Krwi Pana Jezusa. Podzieleni byliśmy pokojami, aby sobie nie przeszkadzać i wszystko odbyło się w sposób uporządkowany.


       
 Miejsce na Relikwie Krwi Pańskiej
       Sanktuarium Krwi Chrystusa
             w Częstochowie
W Sanktuarium Krwi Chrystusa
 W Sanktuarium Krwi Chrystusa, w koncelebrze ks. Józef i ks. Dawid - Misjonarze CPPS



Nasza grupka: Julian z Sabinką,
Ela, Ani, Tereska, plus Ula i Małgosia
Po Mszy św. w Sanktuarium Krwi Chrystusa oraz po nabożeństwie różańcowym został przeniesiony relikwiarz do kaplicy w domu św. Wawrzyńca i tam od godziny 2000  do  07 00  rano zmierzaliśmy się naszymi słabościami i pragnieniem  bycia z Panem Jezusem i powierzania Mu wszystkiego, co pragnęło nasze serce.

Poranna Msza św. połączona
z modlitwą brewiarzową zapowiedziała rozesłanie do domów, a my po pożegnaniu się pojechaliśmy pokłonić się Jasnogórskiej Matce, i powiedzieć, że: jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam…
Odnowieni, szczęśliwie wróciliśmy do naszych domów, wspólnoty, obowiązków, zadań, przypominając sobie jakie twórcze i jakie mobilizujące jest dziękowanie… 
opisała: Ula Piłat z Zielonej Góry

   Wszystkie zdjęcia - foto Ela Łobaczewska